Dziewczynka twierdzi, że w jej pokoju jest potwór. W rzeczywistości to coś gorszego
Gdy dziewczynka poinformowała rodziców, że w jej pokoju mieszka potwór nikt jej nie uwierzył. Każdy przecież wie, jak mocno potrafi działać dziecięca wyobraźnia. Tym razem jednak nie był to tylko zwykły niewinny wymysł. Prawda okazała się o wiele gorsza.
Dziewczynka twierdziła, że w jej pokoju jest potwór
Trzyletnia Saylor Class, zamieszkująca wraz z rodzicami dom w Charlotte w Północnej Karolinie przyczyniła się do niesamowitego odkrycia. Jednak gdy zgłaszała wielokrotnie swoje obserwacje i mamie i tacie pierwotnie nie chcieli jej uwierzyć.
Mała dziewczynka twierdziła, że w jej pokoju mieszkają potwory. Opiekunowie Saylor nawet przez chwilę nie przypuszczali, że słowa te mogą być prawdziwe. Kto z nas nie słyszał o tym jak bardzo bujna może być dziecięca wyobraźnia. Tym razem prawda okazała się być zgoła inna.
Husky robił wszystko, by uciec ze schroniska. Nagle zauważono go na dachu Sfotografowała ocalonego kotka. Niechcący stał się sławny na cały światZmartwieni rodzice postanowili zlecić przegląd pokoju
Na początku para nie przypuszczała, że za historią o potworach w pokoju ich córki może kryć się coś więcej niż jej dziecięca fantazja. Gdy trzyletnia dziewczynka ponownie poinformowała swoją mamę o obecności obcych, kobieta postanowiła stworzyć jej specjalną butelkę z wodą, którą mogła spryskać niechcianego gościa i sprawić, że zniknie. Jednak problem pozostał.
Zaniepokojeni rodzice postanowili bliżej przyjrzeć się sprawie. Wezwali specjalistów, aby dokonali przeglądu pomieszczenia. Jeden z nich przyczynił się do przerażającego odkrycia w sypialni dziecka. Okazało się jednak, że to nie był potwór, w rzeczywistości to było coś znacznie gorszego.
To nie była dziecięca wyobraźnia. Zaskakujące odkrycie w pokoju dziecka
Jak się okazało, dzięki sygnałom trzyletniej dziewczynki w domu rodziny Class pszczelarz zlokalizował 60 000 pszczół. Owady ulokowane były nie tylko w ścianie dziecięcej sypialni, ale także w deskach podłogowych na strychu. Według specjalisty rodzina sąsiadowała z żądlącymi dzikimi lokatorami od około 8 miesięcy.
Akcja okazała się niezwykle trudna. Aby dostać się do pszczół i je przenieść, konieczne było dokonanie sporej ilości zniszczeń, wartych około 20 000 dolarów. Z czasem pszczelarzowi udało się dotrzeć do najważniejszego owada — królowej i usunąć ją z ula. Takie działanie zachęciło także pozostałe pszczoły do opuszczenia domu. Teraz rodzinę czeka naprawa szkód.
Dzięki trzylatce udało się w porę uniknąć tragedii, do jakiej mogło dojść w przypadku użądlenia. Dziecięce potwory okazały się być czymś znacznie groźniejszym. Relację z przebiegu niecodziennej sytuacji na bieżąco relacjonuje matka dziewczynki na swoim TikToku.