Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Koty > Dzieci poniżej 14. roku życia miały strzelać do zdziczałych kotów. Organizatorzy konkursu komentują
Kamila Sabatowska
Kamila Sabatowska 20.04.2023 14:15

Dzieci poniżej 14. roku życia miały strzelać do zdziczałych kotów. Organizatorzy konkursu komentują

Bezdomny kot na celowniku
unsplash/Emre

W ramach corocznego konkursu łowieckiego North Canterbury Hunting Competition w Nowej Zelandii organizatorzy polowania zachęcają do udziału dzieci poniżej 14. roku życiu, tworząc specjalną kategorię - zabijanie zdziczałych kotów. Kontrowersyjne przedsięwzięcie spotkało się z falą krytyki. Po burzy w sieci pomysłodawcy zawodów opublikowali oświadczenie w tej sprawie.

W związku z tym, że lokalne władze postrzegają bezpańskie koty jako szkodniki i zagrożenie dla biologicznego bezpieczeństwa, organizatorzy zawodów wpadli na pomysł, aby ich zabijanie było rozrywką dla najmłodszych uczestników.

Coroczne zawody w zabijaniu dzikich zwierząt w Nowej Zelandii

Coroczny konkurs organizowany w Canterbury w Nowej Zelandii wiąże się ze śmiercią dzikich zwierząt, jednakże ma na celu zbiórkę pieniędzy na szkołę i basen w Rotherhamie. W tym roku oprócz polowań na jelenie, zające i dzikie świnie, organizatorzy konkursu myśliwskiego doszli do wniosku, że stworzą specjalną kategorię dla najmłodszych, którzy mieliby polować na bezpańskie koty. Warto podkreślić, że zgodnie z ich założeniami, udział w niej mogłyby brać dzieci do 14. roku życia.

Zwyciężyć miał ten, kto upoluje najwięcej bezdomnych kotów do końca czerwca. Zgodnie z ustaleniami nagroda to 250 dolarów nowozelandzkich, co w przeliczeniu daje około 650 zł. Organizatorzy zastrzegli sobie jednak, że każdy, kto zastrzeli kota domowego z czipem, od razu zostanie zdyskwalifikowany z rozgrywki.

Ostatnie pożegnanie. Weterynarz ostrzega: nigdy nie popełniaj tego błędu przy usypianiu psa

Na organizatorów zaczęła wpływać masowa krytyka

Jak nietrudno się domyślić, zawody w zabijaniu dzikich kotów spotkały się z ogromną falą krytyki ze strony osób prywatnych. Głos zabierali nie tylko miłośnicy zwierząt, ale także wielu przedstawiciele organizacji prozwierzęcych z całego świata. 

Organizatorom zarzucono, iż zamiast uczyć najmłodszych empatii i uwrażliwiać ich na krzywdę otaczających nas stworzeń, zachęcają do ich zabijania. Równie ważną kwestią jest trudność w rozpoznaniu kota bezpańskiego od tego udomowionego, który jest przestraszony lub po prostu wyszedł na zewnątrz.

- Ani dziecko, ani osoba dorosła nie jest w stanie odróżnić dzikiego kota od przestraszonego kota domowego - mówi rzecznik Towarzystwa Zapobiegania Okrucieństwu wobec Zwierząt w rozmowie z AFP.

Eksperci zauważają również, że strzelanie do zdziczałych kotów mogłoby przyczynić się do wzrostu liczby zwierząt, które są skazane na powolną śmierć w męczarniach w wyniku poniesionych obrażeń. Na szczęście ogólnoświatowy sprzeciw skłonił organizatorów do przemyśleń. Masowa krytyka przyczyniła się do wycofania z konkursu. W wyjaśnieniu podali, iż spłynęło do nich wiele “podłych i nieodpowiednich e-maili”.

- Powinniśmy uczyć dzieci empatii wobec zwierząt, a nie wręczać im narzędzia do ich zabijania… - podsumowuje Will Appelbe, rzecznik organizacji SAFE.

 

Bezpańskie koty w Nowe Zelandii to "szkodniki"

Władze Nowej Zelandii twierdzą, że zamieszkujące tereny państwa bezpańskie koty są szkodnikami. Eksperci uważają nawet, że przyczyniły się one do wyginięcia niektórych gatunków zwierząt. 

- Zdziczałe koty były odpowiedzialne za wyginięcie sześciu gatunków ptaków, a także spadek populacji nietoperzy, żab i jaszczurek - twierdzi Helen Blackie, ekspertka ds. bezpieczeństwa biologicznego w rozmowie z Radio New Zealand.

Nie da się ukryć, że tereny te zamieszkuje naprawdę liczna grupa bezpańskich kotów. Szacuje się, że może być ich ponad dwukrotnie więcej o tych domowych, których liczba wynosi ok. 1,2 miliona. Podejrzewa się je także o przenoszenie pasożytów toksoplazmy. Wywołane przez nie schorzenie prowadzi do zaburzeń nerwowych, a nieleczone może prowadzić nawet do kalectwa lub śmierci czworonoga.

 

źródło: wiadomosci.gazeta.pl; rnz.co.nz

Myślał, że przechytrzy kota, grubo się pomylił. Już nigdy nie zlekceważysz sprytu swojego mruczka
kot siedzący przed drzwiami
Właściciel kocura o imieniu Moulder postanowił przetestować jego spryt i inteligencję. W tym celu postawił pojemnik z wodą pod drzwiami, by uniemożliwić mu opuszczenie pomieszczenia. Zwierzak szybko rozpracował mechanizm i udowodnił, że jest nie do zatrzymania. Ten filmik tylko potwierdza teorię, że mruczki to prawdziwe bystrzaki. Koty są mądrzejsze, niż myślisz, a nowe analizy tylko to potwierdzają. Naukowcy, którzy chcą lepiej zrozumieć zdolności poznawcze kotów, przeprowadzili już wiele badań i praktycznych eksperymentów w tym kierunku. Niektórzy uważają, że nagranie zamieszczone przez właściciela Mouldera to kolejny dowód na ponadprzeciętną inteligencję, jaką mogą wykazać się niektórzy mruczący przyjaciele człowieka.
Czytaj dalej
Gęś błąka się po cmentarzu w poszukiwaniu zmarłego partnera. Dźwigała ciężar złamanego serca
gęś na cmentarzu
Para gęsi - Blossom i Bud - zamieszkała na cmentarzu Riverside w Marshalltown. Inicjatywa miała na celu nie tylko zapewnić zwierzętom miejsce do życia, ale także pocieszenie żałobnikom odwiedzających nekropolię. Wszystko działało zgodnie z założeniami, jednak do czasu. Bud odszedł, ale Blossom wciąż go szuka. Widząc tęsknotę gęsi za utraconą miłością, pracownicy cmentarza postanowili zabawić się w swatkę.Para gęsi Blossom i Bud tworzyła idealny duet. Nie opuszczali się niemal na krok i robili wszystko razem. Niestety w sierpniu 2022 roku zarząd cmentarza przekazał bardzo smutne wieści - jeden z ptaków odszedł, a drugi nie mógł sobie poradzić z pustką w sercu po utraconej miłości. 
Czytaj dalej