Duże oczy, słodki nosek i miękkie futerko. Zoo powitało „najbardziej śmiercionośnego kota świata”
W jednym z ogrodów zoologicznych zamieszkała niezwykła kocica. 8-miesięczna samiczka o imieniu Gaia jest przedstawicielem gatunku uznawanego za najbardziej śmiercionośne koty na świecie. Drapieżniki te w ciągu jednej doby potrafią zabić więcej zwierząt niż lampart przez pół roku. Pomimo zadziwiającej sprawności, na wolności nie miewają się zbyt dobrze. Właśnie dlatego Gaia jako przedstawicielka gatunku zagrożonego wyginięciem ma ważną misję do wypełnienia. Jeszcze nie wiadomo, czy będzie w stanie jej sprostać.
Nowy mieszkaniec ZOO to jeden z najbardziej śmiercionośnych ssaków na świecie
Na przełomie grudnia i stycznia w Hogle Zoo zadomowił się nowy mieszkaniec z rodziny kotowatych. Na pierwszy rzut oka podopieczna pracowników ogrodu zoologicznego przypomina kota domowego i jest przy tym równie urokliwa, jednak w rzeczywistości nie ma nic wspólnego z milusińskimi mruczkami. Młodziutka samiczka imieniem Gaia jest kotem czarnołapym (Felis nigripes). To gatunek małego dzikiego kota, zamieszkującego południową Afrykę, który uznawany jest za najwyższej klasy łowcę, a przez to najbardziej śmiercionośnego kota na świecie.
Koty czarnołape nie przekraczają 5 kg masy i 55 cm długości ciała. Ich cechą charakterystyczną są czarne podeszwy stóp oraz dosyć brutalne nawyki. Koty czarnołape podczas polowań radzą sobie lepiej niż jakiekolwiek inne kotowate. Ten niepozornie wyglądający drapieżnik każdej nocy jest w stanie uśmiercić nawet 20 małych zwierząt. Specjaliści badający zwyczaje tego gatunku szacują, że średnio jest to 10 do 14 ofiar na dobę, wśród których znajdują się małe gady, ssaki, ptaki oraz sporadycznie płazy. Co więcej, w ciągu jednej doby są w stanie zabić więcej zwierząt, niż robią to lamparty przez pół roku.
Cała Polska w mocnym uścisku mrozu. Wydano ostrzeżenie, chodzi o naszych bliskich i nie tylkoKoty czarnołape zagrożone wyginięciem. Przyszłość gatunku spoczywa na barkach kotki
Wydawać by się mogło, że tak skuteczny w polowaniu drapieżnik powinien mieć się świetnie, jednak wbrew naszym oczekiwaniom mrowiskowe tygrysy, jak zwykło się je nazywać, są w poważnych tarapatach. Koty czarnołape są obecnie klasyfikowane jako „wrażliwe” na Czerwonej Liście Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN) i szacuje się, że na świecie pozostało jedynie około 10 000 dorosłych osobników. Właśnie dlatego przybycie Gai do amerykańskiej placówki jest niezwykle ważnym wydarzeniem.
Wiele ogrodów zoologicznych już podjęło lub zamierza podjąć działania mające na celu odbudowę populacji tych wyjątkowych drapieżników. Ważnym elementem tej akcji ma być Gaia. Samicy powierzono misję przedłużenia swojego gatunku. Jest ona jednym z 29 osobników, które mają za zadanie rozmnażać się pod okiem człowieka.
Gaia jest jeszcze młodziutka i niedawno skończyła 8 miesięcy, a zatem musi minąć jeszcze trochę czasu, zanim specjaliści podejmą decyzję o zapoznaniu jej z Ryderem, samcem kota czarnołapego, który w Hogle Zoo mieszka od dawna.
Czy Ryder przypadnie Gai do gustu? To wielka niewiadoma
Teoretycznie Gaia i Ryder pasują do siebie jak ulał. Te dwa silne i młode koty czarnołape za pewien czas same powinny poczuć zew natury, podpowiadający im, że czas się rozmnożyć. Jednak pracownicy ogrodu zoologicznego doskonale zdają sobie sprawę z tego, że niczego nie można być pewnym. Być może z nieznanych ludziom przyczyn nie przypadną sobie do gustu lub też zostaną rozdzielone na skutek innych okoliczności, podobnie do pandek rudych z wrocławskiego zoo.
Póki co nie należy snuć domysłów, a jedynie trzymać kciuki za to, by Gaia szybko przyzwyczaiła się do nowego domu i poczuła się w Hogle Zoo swobodnie. Dopiero kiedy nabierze pewności siebie, specjaliści podejmą próbę połączenia jej z potencjalnym partnerem.
Źródło: dailystar.co.uk