Dostrzegła tajemnicze zwierzę na zboczu wzgórza. Myślała, że to kojot, prawda była inna
Suzette Hall została poproszona o udzielenie pomocy zwierzęciu, które od trzech dni nie opuszcza wzgórza. Choć początkowo myślano, że to kojot, w rzeczywistości pomocy potrzebował młody owczarek belgijski. Na widok ratowników szczeniak trząsł się i jednocześnie machał ogonem.
Do Suzette Hall, założycielki organizacji Logan’s Legacy, wpłynęło zgłoszenie dotyczące tajemniczego zwierzęcia przesiadującego na wzgórzu. Kobieta niejednokrotnie ratowała życie porzuconych, chorych i bezpańskich czworonogów, dlatego i tym razem nie potrafiła odmówić. Z uwagi na wysoką temperaturę życie albo zdrowie stworzenia było narażone na bezpośrednie niebezpieczeństwo, dlatego należało działać natychmiast.
Owczarek nie chciał ruszyć się ze wzgórza
Hall stawiła się we wskazanym miejscu, a jej oczom ukazało się zwierzę z rodziny psowatych. Początkowo podejrzewała, że spogląda na kojota, ale kiedy podeszła bliżej, zorientowała się, że tak naprawdę patrzy na suczkę owczarka belgijskiego.
Ratowniczka zwierząt szybko skojarzyła napotkanego psa. O czworonogu zrobiło się głośno na lokalnych grupach na Facebooku, gdzie mieszkańcy relacjonowali, że pies od dwóch tygodni widziany był w okolicy w różnych miejscach. Nikt jednak nie zgłosił jego zaginięcia.
Temperatura na zewnątrz stale rosła, a przebywanie w nasłonecznionych miejscach groziło udarem. Chociaż Hall czuła się oszołomiona od upału, zdawała sobie sprawę, że owczarkowi musi być jeszcze goręcej. Postanowiła zatem skusić psa smakołykami, by wszedł do rozstawionej pułapki.
Ratowniczka podeszła bliżej suczki i napełniła wodą dużą miskę, a ta momentalnie się na nią rzuciła. Zachłanność, z jaką piła, jasno wskazywała, że od wielu dni dokuczało jej pragnienie, ale niestety nie chciała wejść do wnętrza pułapki. Zwierzę wciąż potrzebowało czasu, by zaufać swojej wybawicielce, ale przyjęła jej obecność z ulgą.
- Za każdym razem, gdy zaczynałam wchodzić na wzgórze, aby sprawdzić, co się z nią dzieje, zaczynała machać ogonem – wspomina Hall, cytowana przez "The Dodo". - Wiedziała, że tam jestem. Zaczęła mi ufać. Kobieta postanowiła opuścić wzgórze na kilka minut i chwilę później wróciła z garścią kolejnych smakołyków, które w końcu załatwiły sprawę. Dopiero, kiedy suczka znalazła się wewnątrz klatki, Hall uzmysłowiła sobie, że jest znacznie młodsza, niż początkowo przypuszczała. Przestraszony szczeniak mógł mieć co najwyżej 7 miesięcy.
Młodą suczkę czeka socjalizacja
Z pomocą czterech życzliwych strażaków nowa podopieczna Logan’s Legacy została przetransportowana do siedziby organizacji celem wykonania wszelkich wymaganych badań. Zważywszy na historię, ale i osobowość zwierzęcia, Hall postanowiła nazwać suczkę Sunshine (pl. Słoneczko, Światło Słoneczne).
Nikt w okolicy nie wie, skąd pochodzi Sunshine, ale sądząc po jej zachowaniu, pies spędził na ulicy dłuższy czas – prawdopodobnie przez całe swoje życie. Zanim znajdzie nowy dom na stałe, czeka ją długi proces socjalizacji z człowiekiem i innymi zwierzętami. Na szczęście weterynarze w klinice otoczyli Sunshine miłością, co pomogło jej poczuć się bardziej komfortowo wśród ludzi.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Pies nie chce opuścić przyjaciela, czuwa przy jego boku przez 6 godzin. Cierpliwość się opłaciła
Strzyżaki sarnie atakują. Jak wyglądają "latające kleszcze" i czym grozi ich ugryzienie?
Nastolatkowie obrzucili cegłami jaja łabędzicy. Po kilku tygodniach zmarła: "Z żalu pękło jej serce"
Źródło: The Dodo