Często bywa mylona z czarną panterą. Opolskie zoo powitało jaguarzycę Yanę
W opolskim ogrodzie zoologicznym zjawiła się przedstawicielka wielkich kotów, która do złudzenia przypomina czarną panterę. Nic bardziej mylnego, bowiem Yana, jak zwą ją opiekunowie, to zupełnie inny gatunek. Półtoraroczna samica to reprezentantka jednych z najpotężniejszych kotowatych, jakie zamieszkują półkulę zachodnią. Choć wiedzie żywot samotniczki, w niedalekiej perspektywie zyska towarzystwo. Opiekunowie są w trakcie doboru partnera, z którym wyślą ją na ”randkę".
Niezwykłe zwierzę zamieszkało w opolskim zoo. Szukajcie jej w sąsiedztwie goryli
Ogród zoologiczny w Opolu kieruje działania hodowlane na zupełnie nowe tory. Pierwszym krokiem ku długo wyczekiwanym zmianom jest powitanie nowej mieszkanki, która zamieszka na wybiegu dedykowanemu dzikim kotom. Z Randers Regnskov w Danii na Opolszczyznę przyjechała Yana — półtoraroczna samica jaguara (Panthera ocna). To gatunek ssaka z podrodziny panter i trzeci co do wielkości przedstawiciel kotowatych, zaraz po tygrysie i lwie.
Samica jaguara zamieszka w sąsiedztwie naczelnych w specjalnej wolierze, jednak na spotkanie z odwiedzającymi jeszcze zbyt wcześnie.
Yana to samica jaguara. Umaszczeniem przypomina czarną panterę
Zwierzę o jedwabiście miękkiej sierści w odcieniu czerni na pierwszy rzut oka wygląda jak czarna pantera. Nic bardziej mylnego. U panthera ocna podstawowa barwa futra to brązowa żółć, niemniej w odróżnieniu od pantery, której futro jest jednolicie czarne, w przypadku jaguarów kolor ten pokrywają cętki. Regularnie spotyka się osobniki melanistyczne, czyli takie jak Yana. Kiedyś uważano je za odrębny gatunek, jednak najnowsze badania obaliły ten pogląd. Melanistyczna odmiana barwna pojawia się z częstością 6 procent.
Badacze spekulują, że melanizm powszechniejszy jest na terenach gęsto zalesionych, ponieważ ciemna szata pozwala kotom na lepszy kamuflaż. Warto dodać, że melanizm jest powszechnie obecnym zjawiskiem w przyrodzie, który można zaobserwować nie tylko o kotowatych, ale i wielu innych gatunków ssaków, ptaków, owadów czy gadów.
Yana nie jest zbyt towarzyskim stworzeniem i potrzebuje czasu, aby przyzwyczaić się do nowych warunków, dlatego w najbliższym czasie nie ujrzymy jej na wybiegu.
Obecnie przebywa na zapleczu, gdzie oswaja się z opiekunami i z nową przestrzenią. Nie wypuszczamy jej też jeszcze, bo jest dla niej za chłodno – tłumaczy Lesław Sobieraj, dyrektor opolskiego ogrodu zoologicznego i dodaje. - Gdy czuje się swobodniej, to zachowuje się jak dachowiec, bawi się i tarza. Tyle, że jest wielokrotnie od zwykłego kota większa – stwierdza.
Opolskie zoo chce wrócić do hodowli jaguarów. Niebawem do samicy dołączy jej przyszły partner
Na wolności jaguary występują od południowego zachodu Stanów Zjednoczonych, poprzez Meksyk i kraje Ameryki Środkowej, aż po lasy Paragwaju i północnej Argentyny. Preferują gęsty las deszczowy, dlatego zdecydowana większość osobników przynależnych do tego gatunku zamieszkuje amazońską dżunglę. To świetny pływak, który, podobnie jak tygrys, jest silnie związany z obecnością wody.
Warto wiedzieć, że panthera onca stanowi gatunek zwornikowy, a więc odgrywający kluczową rolę w stabilizacji ekosystemu i warunkujący istnienie innych gatunków. Podstawę diety jaguarów stanowią duże i średniej wielkości ssaki: kapibary, jelenie, tapiry, pekari, a także kajmany i inne gady oraz ptaki i ryby.
Wskaźniki stanu światowej bioróżnorodności jasno pokazują, że jaguary należą do gatunków bliskich zagrożenia wyginięciem, dlatego na ich przyszłość istotny wpływ ma m.in. hodowla w ogrodach zoologicznych. Na wolności jaguary żyją średnio 11 lat, natomiast w ogrodach zoologicznych za sprawą kompleksowej opieki dwa razy dłużej.
Niestety liczebność drapieżników, bez których funkcjonowanie ekosystemu uległoby destabilizacji, ulega zmniejszeniu, głównie z winy człowieka. Z trendem spadkowym zawalczą opiekunowie zwierząt z opolskiego zoo. Już wcześniej prowadzono tam hodowlę jaguarów, jednak na skutek śmierci poprzedniej samicy nastąpiła kilkuletnia przerwa. Jak przyznaje dyrektor placówki, wszyscy czekają teraz na przyjazd partnera Yany. W nowych przybyszach pokładane są ogromne nadzieje.
Liczymy, że zwierzęta te będą się u nas rozmnażać – przyznaje Lesław Sobieraj.
Źródło: Zoo Opole
