Cud na złomowisku w Berlinie. Kocięta były o włos od śmierci, zadecydowały sekundy
Pracownicy berlińskiego złomowiska w ostatniej chwili zapobiegli makabrycznej śmierci wolno żyjących kociąt. Zwierzęta, które przypadkiem znalazły się pod siedzeniem auta przeznaczonego do kasacji o mały włos nie przypłaciłyby tego życiem.
Problem bezdomności kotów nie dotyczy wyłącznie Polski. U naszych zachodnich sąsiadów sytuacja wcale nie ma się lepiej. Szacuje się, że w samym Berlinie żyje aż 10 tysięcy dzikich kotów. Schroniska są pełne bezpańskich zwierzaków, których jednocześnie wciąż przybywa. Co gorsza, na nieodłowione stworzenia, które włóczą się po ulicach w Niemczech w poszukiwaniu pożywienia i kryjówek czyha wiele niebezpieczeństw.
Kocięta omal nie zostały zgniecione wraz z samochodem
W 2019 roku na złomowisku samochodów w berlińskim Tempelhof doszło do zdarzenia, które w ciągu sekundy mogło przybrać fatalny obrót. Pracownicy mieli lada moment przepuścić samochód przez prasę, jednakże ostatnia kontrola wykazała, że w pojeździe wciąż znajdują się "pasażerowie".
Jeden z pracowników usłyszał ciche piski dobiegające zza fotela kierowcy w aucie. Okazało się, że wewnątrz znajduje się kocie rodzeństwo. Ich matka umościła im przytulne gniazdko i nie podejrzewając, że w międzyczasie samochód zostanie przeznaczony na złom, ruszyła na łowy. W samochodzie znaleziono trzy malutkie kocięta oraz jedno, które niestety już nie żyło. Całe szczęście dla pozostałej trójki wciąż nie było za późno.
Pracownicy natychmiast zatrzymali prasę, wyciągnęli zwierzęta i wezwali odpowiednie służby. Po przekazaniu ich pod opiekę weterynarza i przewiezieniu maluchów do schroniska stwierdzono, że kocięta mają prawdopodobnie 3 tygodnie.
Maluchy z wysypiska dostały następujące imiona: Feline, Fred i Ferdi. Poza jednym z kociąt, które miało lekką infekcję oka, rodzeństwo było zdrowe i przez cały pobyt w schroniskowej klinice były karmione mlekiem co kilka godzin.
Historia z berlińskiego złomowiska szybko obiegła niemieckie i zagraniczne media. Wielu internautów było zdziwionych faktem, że cała trójka przeżyła zagrażającą życiu przygodę i trafiła w odpowiedzialne ręce.
Tymczasem Annette Rost, rzeczniczka berlińskiego stowarzyszenia Animal Welfare Association (TVB) pragnie przypomnieć o konieczności kastrowania zwierząt - zarówno tych właścicielskich, jak i wolno żyjących.
- Dzikie koty zwykle szukają idealnych kryjówek, by urodzić młode. Niestety, w naszym świecie może to być również samochód, który za chwilę ma być zezłomowany. Ta sprawa jest dobrym przykładem na to, jak pilnie potrzebujemy odpowiedniego rozporządzenia o ochronie kotów w Berlinie - podkreśla aktywistka.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
-
Pies zaatakował trzech przechodniów, w tym 8-letnie dziecko. Nagranie obiegło sieć
-
Niech w upał zwierzętom nie doskwiera pragnienie. Rusza akcja „Micha zwierz usycha”
Źródło: wamiz.pl, facebook/Tierschutz Berlin