Coś go podkusiło, by zajrzeć do leśnego dołu. Jego oczom ukazały się szczenięta
Pewien mężczyzna z Finlandii spacerował po lesie, kiedy przypadkiem natknął się na tajemniczy dół. Wrodzona ciekawość podpowiadała mu, by zajrzał do jego wnętrza. Całe szczęście, że posłuchał instynktu. W środku znalazł dziko żyjące szczenięta.
Któregoś dnia miłośnik pieszych wycieczek udał się na przechadzkę w kierunku lasu. Kiedy znajdował się już blisko, jego uwagę przykuła samotnie wałęsająca się suczka. Sądząc po jej wyglądzie, najprawdopodobniej niedawno została mamą.
Niespodzianka w dołku
Mężczyzna przeczuwał, że zwierzę szuka pożywienia, jednak nie miał zamiaru naruszać jego prywatności i tym samym narażać się na atak. Ciekawiło go jednak, gdzie znajduje się potomstwo suczki oraz przede wszystkim - czy jest bezpieczne.
Chcąc upewnić się, że życiu psiej rodziny nie zagraża żadne niebezpieczeństwo, postanowił śledzić suczkę. Zwierzak zaczął jednak uciekać przed spacerowiczem i nie pozwalał mu się do siebie zbliżyć. Na szczęście mężczyzna nie zrezygnował z pościgu.
Dotarłszy na miejsce, dokonał niesamowitego znaleziska. Zobaczył niewielki otwór wykopany w ziemi i usłyszał wydobywające się z niego popiskiwanie. Ostrożnie zajrzał do środka i jego oczom ukazał się rozczulający widok.
Mężczyzna uratował szczeniaki dzięki przeczuciu
Okazało się, że suczka ukrywała w norze dziewięć malutkich szczeniąt. Oblodzenie wokół wyjścia z norki uniemożliwiało im choćby wyściubienie nosa poza bezpieczny schron.
Szczeniaczki miały zaledwie 6-7 miesięcy, dlatego nie byłyby w stanie znieść mroźnych warunków atmosferycznych panujących poza ich schronieniem. Gdy zostały odnalezione, wszystkie trzęsły się z zimna. To cud, że udało im się przeżyć tak długo.
Gdyby nie pomoc ze strony anonimowego mężczyzny, trzy pieski, sześć suczek oraz ich mama nie przetrwałyby. Dzięki Bogu ich wybawiciel znalazł się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. Wkrótce potem zadzwonił po odpowiednie służby.
Po przybyciu ratowników okazało się, że szczenięta były potomkami dzikich psów. Ze względu na ograniczony kontakt z człowiekiem, bardzo bały się ludzi. Co gorsza, były zarobaczone i zapchlone.
Specjaliści od ratowania zwierząt zajęli się całą psią rodziną. Po wdrożeniu leczenia maluchy rozpoczęły szkolenie pod okiem behawiorystów, aby przystosować się do życia wśród ludzi. Mamy wielką nadzieję, że nauka przyniesie efekty i już niedługo znajdą kochających właścicieli! Zobacz zdjęcia:
Źrodło: lelum.pl
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
Chłopiec zginął pod kołami samochodu. Próbował ominąć bezpańskiego psa
„Ma kopytka i twarz jak gryzoń". Kolejny myszolejeń przyszedł na świat
Rajska plaża na Korsyce zamknięta dla odwiedzających. Powodem agresywne krowy