Cierpiącego buldoga spisali na straty. Jednym z lekarstw była miłość człowieka
Właściciele kupili sobie “modnego” psa. Buldog francuski, czyli piesek o krótkim pyszczku stał się ostatnimi czasy pożądaną rasą. Opiekunowie zapomnieli niestety, że utrzymanie psa kosztuje, a żywe zwierzę nie jest zabawką. Gdy pupil zaczął chorować, postanowili się go pozbyć w możliwie najgorszy sposób.
Moda nie zawsze idzie w parze ze zdrowiem
Każdego roku, tak samo jak zmienia się moda na świecie, tak stają się z niewiadomych przyczyn popularne pewne rasy psów. Kiedyś modne były charty oraz pudle, potem przyszła pora na jamniki, a obecnie furorę robią buldogi francuskie oraz maltańczyki i yorki. Wygląd psa nie powinien być główną przyczyną chęci posiadania domowego pupila. Niestety wiele ras, stworzonych dla uciechy ludzkiego oka posiada szereg wad genetycznych, którymi obciążone zostają niektóre osobniki.
Pewna hiszpańska rodzina zamarzyła dla swoich dzieci uroczego buldoga francuskiego. Rasa ta charakteryzuje się łagodnym charakterem i jest cudownym towarzyszem rodzinnych przygód. Ma jednak pewne obciążenia, które przy dobrym dbaniu o zdrowie i formę czworonoga nie powinny stanowić problemu. Niestety opiekunowie Yaco nie zaznajomili się z potrzebami tej rasy przed zakupem szczeniaka. Gdy pies zaczął chorować, zamiast troski i potrzebnego leczenia otrzymał od nich tylko bilet na tamten świat.
Dramat w mini zoo. Z rąk dziecka zginęły króliki i świnki morskie Co zrobić, gdy część kleszcza pozostaje w skórze? Nie odkładaj tego na późniejChcieli uśpić psa, bo był chory. Nigdy jednak nie zabrali go do weterynarza
Gdy opiekunowie zgłosili się do weterynarza z chorym psem w celu uśpienia zwierzaka, lekarze przecierali oczy ze zdumienia. Zaniedbane zwierzę przez ponad rok ciągnęło bezwładne nogi za sobą. Jego właściciele nie zrobili kompletnie nic, aby pomóc choremu pupilowi. Zażądali uśpienia czworonoga, lecz gdy dowiedzieli się jaką kwotę należy zapłacić za zabieg, to przerażeni koniecznością wydania pieniędzy porzucili psa w gabinecie jak nic nieznaczącą dla nich rzecz.
Pies otrzymał od weterynarzy potrzebną pomoc. Na szczęście znalazła się fundacja, która przejęła opiekę nad czworonogiem. Podczas badań okazało się, że buldog ma około 5 lat, a powodem, dla którego ciągnie za sobą tylne łapy, jest złamanie kręgów w kręgosłupie. Dodatkowo pies z powodu zaćmy zaczął tracić wzrok. Jego właściciele nigdy nie stawili się z nim u weterynarza. Gdyby nie ratownicy zwierząt, psa czekałaby straszna i bolesna śmierć.
Pies trafił w dobre ręce. Leczenie już przynosi pierwsze efekty
Pracownicy fundacji zwracają uwagę rodzinom, które adoptują zwierzęta na koszty, z jakimi wiąże się posiadanie pupila. Pies to nie tylko radość, ale również obowiązek. Dla dobrego zdrowia nasze czworonogi potrzebują wizyt u weterynarza, dobrej karmy i naszej uwagi, a wszystko to kosztuje.
Yaco okazał się szczęśliwcem, który trafił do dobrej rodziny. Nowi opiekunowie obiecali, że zadbają o cudownego czworonoga. Piesek stał się ulubieńcem dziewczynki oraz właścicielki domu. Jest kochany, ale również zadbany. Rodzina robi wszystko, aby ich przyjaciel wyzdrowiał. Pierwsze efekty już są zauważalne. Dzięki wdrożonej terapii i odpowiedniemu leczeniu piesek po ponad roku ciągnięcia łap stanął na wszystkich czterech łapach.
Jesteśmy bardzo szczęśliwi, ponieważ Yaco wstał i postawił pierwsze kroki, nadal brakuje mu mięśni tylnych nóg, ale stopniowo i z miłością i uczuciem na pewno będzie chodził - napisali pracownicy fundacji, którzy śledzą losy dzielnego czworonoga.
Źródło: facebook/ Asociación Animalista 4 PATAS