Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Psy > Bobi miał być uśpiony, dziś obchodzi kolejne urodziny z tłumem gości. Jeszcze żaden pies nie żył tak długo
Kamila Sabatowska
Kamila Sabatowska 12.05.2023 15:54

Bobi miał być uśpiony, dziś obchodzi kolejne urodziny z tłumem gości. Jeszcze żaden pies nie żył tak długo

najstarszy pies na świecie
twitter/Guinness World Records

Bobi to pies rasy portugalski pies stróżujący. W czwartek (11 maja br.) obchodził swoje kolejne urodziny. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że to najstarszy pies na świecie, który został wpisany na listę Rekordów Guinnessa. Z tej okazji opiekun wyprawi mu przyjęcie, gdzie będzie świętował ze specjalnymi gośćmi.

Bobi został wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa jako najstarszy żyjący pies na świecie. Okazuje się, że niewiele brakowało, aby jego losy potoczyły się w zupełnie inaczej. Zwierzak miał zostać poddany eutanazji, jednak szczęśliwym trafem oszukał przeznaczenie. Teraz będzie świętował w gronie najbliższych.

Bobi dożył poczciwego wieku

Pies rasy Rafeiro do Alntejo (portugalski pies stróżujący) o imieniu Bobi przyszedł na świat 11 maja 1992 roku i niedawno obchodził swoje 31. urodziny. Dożył sędziwego wieku, dzięki czemu został zapisany na kartach Księgi Rekordów Guinnessa jako “najstarszy żyjący pies”.

Jego data narodzin została oficjalnie potwierdzona przez Weterynaryjną Służbę Medyczną gminy Leiria, gdzie mieszka ze swoimi ukochanymi opiekunami. Warto zaznaczyć, że średnia długość życia przedstawicieli tej rasy stróżującej to około 12 lat. Długowiecznością cieszyła się również jego mama Giry, która odeszła za Tęczowy Most w wieku 18 lat.

"Przecież to zwykły kundel!". Sąsiadki pokazały co zostało po 2-letnim Diablo, te zdjęcia łamią serce

Wielkie urodziny najstarszego żyjącego psa już wkrótce

Opiekun psiego seniora doskonale zdaje sobie sprawę, że Bobi jest ewenementem na skalę światową. Kocha go całym sercem i zrobiłyby dla niego wszystko, nawet gdyby nie usłyszał o nim cały świat. 31. urodziny to świetna okazja do świętowania, o co zadbał z gronem zaprzyjaźnionych miłośników zwierząt.

Wielkie przyjęcie urodzinowe Bobiego odbędzie się już w najbliższą sobotę. Nietrudno się dziwić, że tak szczególna okazja zasługuje na szczególne obchody.

- Psiak będzie gościł 100 fanów i przyjaciół, w tym ludzi z innych krajów na swoim przyjęciu urodzinowym w wiosce Conqueiros - mówi opiekun czworonoga.

Niewiele brakowało, a Bobiego już dawno nie byłoby już na świecie

Okazuje się, że mama Bobiego wydała na świat szczenięta, z których nie byli zadowoleni rodzice Leonela Costy - właściciela psa. Planowali poddać je eutanazji, jednak sprytny czworonóg uciekł, a mężczyzna wraz z bratem opiekowali się nim w tajemnicy. Gdy prawda wyszła na jaw, zwierzę zostało z nimi i ma się dobrze po dziś dzień.

Kilka lat temu u Bobiego zaobserwowano pierwsze problemy ze zdrowiem. Sędziwy wiek psa wiąże się ze zdecydowanie mniejszą aktywnością fizyczną, niż za szczenięcych lat, jednak otoczenie kochających go ludzi i innych zwierząt domowych sprawia, że żyje swoim najlepszym życiem i cieszy się z każdego wspólnego dnia razem.

źródło: tvp.info

Powiesił szczenię na moście w Kłodzku. Brakuje słów, by opisać jego ból, zwierzę walczyło o każdy oddech
Pies powieszony na lince
Patrol policji z Kłodzka uratował półrocznego szczeniaczka, którego ktoś powiesił za szyję na barierce mostu. Zwisające na lince zwierzę nie było w stanie się oswobodzić i traciło już przytomność. Niebawem pupil trafił do kliniki weterynaryjnej. Ślady na szyi psa jasno wskazują, iż to nie pierwszy raz, kiedy sprawca podduszał stworzenie, o które powinien się troszczyć.Do zdarzenia doszło w nocy z wtorku na środę, około godziny 1.40. Czysty przypadek sprawił, iż wracający z interwencji starszy posterunkowy Jakub Stoch oraz posterunkowy Jacek Stecyk zauważyli psa, którego anonimowy sprawca powiesił na moście na ulicy Kolejowej w Kłodzku.
Czytaj dalej
Peanut nie jest jak inne kocięta. Każdy, kto widzi jego pyszczek, nie może powstrzymać zdumienia, "To wojownik"
kotek Peanut
Poznajcie kocie dziecko o imieniu Peanut (pl. Arachid). Choć jest słodki jak masło orzechowe i wiedzie cudowne życie, początki jego historii wcale nie należały do najszczęśliwszych. Kociak musiał uporać się z ludzkimi uprzedzeniami i udowodnić, że pomimo wady rozwojowej jest pełnowartościowy i zasługuje na danie szansy.Choroby dotykają zwierzęta w każdym wieku, niemniej wrodzone wady rozwojowe i choroby dziedziczne to trudny temat zarówno dla hodowców i opiekunów, jak i lekarzy weterynarii. Jak informuje portal weterynaria.pl, w pewnych środowiskach lub w obrębie niektórych ras notowano wady rozwojowe nawet u blisko 20% kociąt. Kociak nazywany Peanut, wbrew własnej woli, stał się jednym z “wybrańców”.
Czytaj dalej