Boberek pilnie potrzebuje pomocy. Został bez mamy, teraz jego życie zależy od człowieka
Wrocławska Ekostraż informuje na Facebooku o interwencji ws. kolejnego zwierzęcia wymagającego pomocy. Tym razem z rzeki w okolicach Kłodzka wyłowiono małego bobra, który został opuszczony przez swoją rodzinę.
Na niewielkich rozmiarów boberka topiącego się w nurcie rzeki natrafiła grupka osób. Osłabiony maluch nie potrafił samodzielnie wydostać się na brzeg, dlatego w trakcie nieudolnych prób przedostania się w bezpieczne miejsce znikał pod powierzchnią wody.
Boberek topił się w rzece, po jego rodzicach nie było śladu
Zgłoszenie w sprawie topiącego się zwierzęcia przyszło dopiero po kilkudziesięciu minutach. Zwłoka wynikała z tego, iż grupa świadków rzuciła się na poszukiwania jego rodziców, zamiast samemu udzielić pomocy. Zareagowali w ostatniej chwili.
Aktywiści oczywiście udzielili pomocy porzuconemu zwierzątku i obecnie sprawują nad nim opiekę. Tłumaczą jednak, że jest w złym stanie, pomimo tego, że wygląda słodko.
- Boberek będzie najsłodszym obrazkiem, który dziś zobaczycie na fejsie. Pamiętajcie jednak, że za ta słodycz podszyta jest tragedią zwierzęcia - czytamy na facebooku organizacji.
Opieka nad boberkiem to praca na pełen etat
Przyszłość zwierzątka wciąż znajduje się pod znakiem zapytania. Oseski powinny być odchowywane przez rodziców, dlatego opieka nad bobrem wymaga ogromnych nakładów pracy.
Mini-bóbr musi być karmiony specjalnym preparatem mlekozastępczym, który sprowadzany jest zza granicy. Dostaje leki oraz kroplówki. Ponadto, do obowiązków członków Ekostraży należy kontrola, czy przybiera na wadzie.
Obrońcy zwierząt mogą jedynie zastanawiać się, co było powodem porzucenia go przez dorosłe osobniki. Spekulują, że ze względu na osłabienie organizmu nie dawał sobie rady na wolności.
- Może został odrzucony przez rodziców, bo był słaby? My robimy, co możemy, czekamy na rozwój sytuacji. Liczymy, że w końcu boberek zacznie normalnie funkcjonować - czytamy słowa Honoraty Kołodziejskiej-Karaś na stronie TVN24.
Ekostraż nie ukrywa, że przyda im się pomoc ze strony darczyńców. Apelują o wpłaty na specjalną zbiórkę, która została utworzona z myślą o ratowaniu i rehabilitowaniu dzikich zwierząt. Link do niej pozostawiamy tutaj.
- Będziemy wdzięczni za wsparcie, od tego zależy jego życie. W realu nie da się niestety płacić lajkami i serduszkami! - zwracają się z prośbą.
Zobacz zdjęcia:
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Czy kot może jeść grzyby? Uważaj, niektóre są dla niego śmiertelnie trujące
Owczarek kombinuje, jak wejść do transportera dla kota. Efekt rozśmiesza do łez
Wyprawił psu niezapomniany pogrzeb. List pożegnalny wywołała największe emocje