Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Pozostałe > Boa dusiciel uciekł opiekunce. Nieoczekiwany rozwój sprawy, jest gorzej niż wszyscy myśleli
Emil Hoff
Emil Hoff 24.03.2022 18:56

Boa dusiciel uciekł opiekunce. Nieoczekiwany rozwój sprawy, jest gorzej niż wszyscy myśleli

BeFunky-collage - 2021-07-26T215754.585
Facebook.com @shannon.surch

Shannon Surch z Measham (Wielka Brytania) pracuje w sklepie zoologicznym. Kocha zwierzęta, choć gust ma dość nietypowy. Najbardziej lubi węże. Jej oczkiem w głowie jest prawie 2-metrowy boa dusiciel o imieniu Bo.

Niestety, któregoś pięknego dnia Shannon obudziła się i stwierdziła, że Bo nie ma w terrarium. Wężowi udało się przecisnąć przez otwór wentylacyjny, a potem zwiać przez uchylone okno.

Całe hrabstwo szuka zbiegłego węża

Shannon natychmiast poinformowała o ucieczce węża swoich znajomych na Facebooku. Wprawdzie boa dusiciele z reguły nie stanowią zagrożenia dla ludzi, ale jednak mogą napędzić niezłego stracha. Poza tym Bo może zaatakować czyjegoś psa lub kota. Dorosłe boa potrafią dusić nawet zwierzęta tak duże jak oceloty.

Shannon poinformowała o zbiegłym wężu organizację Royal Society for the Prevention of Cruelty to Animals (RSPCA). Poszukiwania gada objęły całą okolicę miasta Measham. Niestety, jak dotąd Bo się nie odnalazł.

Nowy trop wskazuje, że sytuacja jest dużo gorsza

Sprawa przyjęła zupełnie niespodziewany obrót, gdy na pomoc Shannon postanowiła przybyć internautka. Poinformowała ona kobietę na Facebooku, że znalazła wielką wężową wylinkę w pobliskim miasteczku Swannington. Wydawało się, że to bezcenny trop Bo!

Jakież było zdziwienie internautów, gdy Shannon stwierdziła, że wężowa wylinka nie należy do Bo. Zrzucił ją pyton, o wiele większy od pupila Shannon.

Ten niespodziewany obrót sprawy świadczy, że po okolicy Measham krąży nie jeden duży, potencjalnie groźny wąż, ale dwa. Drugi jest w dodatku jeszcze większy od Bo.

Najwyraźniej pyton także uciekł właścicielowi, który jednak, w przeciwieństwie do Shannon Surch, wolał siedzieć cicho i nikomu nie powiedział, że nawiał mu wielki gad.

Internauci zaniepokojeni

Na Facebooku pojawiło się wiele komentarzy. Internauci śledzą sprawę węża, a raczej węży z Measham, z zainteresowaniem, niepokojem i rozbawieniem.

- Czyli to jednak nie jest skóra tego węża, tylko innego? Aha, no to w porządku. A nie, czekaj... - napisała jedna z internautek pod postem.

- Jak można zgubić węża? Wyprowadzali go na spacer i nie wrócił po spuszczeniu ze smyczy? - chce wiedzieć inny komentujący.

- A więc tak się sprawy mają. Wygląda na to, że już nigdy nie wyjdę z domu - stwierdza trzecia internautka.

- Czy trwa jakiś ogólnokrajowy bunt domowych węży? Wszystkie uciekają, by przejąć kontrolę nad światem? - chce wiedzieć czwarta.

Nie wiadomo, jak rozwinie się sprawa węży z Measham. Miejmy nadzieję, że kolejne tropy pomogą raczej rozwiązać problemy, zamiast stwarzać następne.

Zobaczcie zdjęcia Bo, pupila Shannon Surch:

A tutaj zdjęcie wylinki, znalezionej w sąsiednim miasteczku. Należy do anonimowego pytona:

Źródło: Facebook.com @shannon.surch

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!