Bezdomny pies wszedł do kościoła i zrobił coś niezwykłego. Jeden gest odmienił życie nowożeńców
Pewna panna młoda nie spodziewała się tego, jaka niespodzianka czeka ją w dniu zawarcia związku małżeńskiego. W trakcie wygłaszania przysięg małżeńskich do kościoła wpadł niezapowiedziany gość, który we wspaniały sposób urozmaicił uroczystość. Czy istnieje coś gorszego, niż przerwany ślub? Okazuje się, że nagła zmiana w planach uroczystości nie zawsze wynika ze złych intencji i może mieć pozytywne strony. Niewątpliwie zaślubiny Matheusa i Marilli z brazylijskiego miasta Sao Paulo zapadną zaproszonym gościom na długie lata w pamięci.
Bezdomny pies podszedł do panny młodej
Zakochani planowali świętować pod gołym niebem, jednak kapryśna pogoda pokrzyżowała im plany. Na niebie pojawiły się ciemne, burzowe chmury, z których zaczęło lać jak z cebra, dlatego zdecydowano, że ceremonia odbędzie się w kościele.
W trakcie wygłaszania przysięg dozgonnej miłości, panna młoda zauważyła na swoim welonie coś, co dosłownie odebrało jej mowę. Okazało się, że w międzyczasie przemoczony i wycieńczony tułaczką bezdomny pies wkradł się niezauważenie do wnętrza budynku i ze wszystkich dostępnych miejsc postanowił odpocząć akurat na welonie kobiety!
Piesek najwyraźniej chciał przeczekać ulewę w bezpiecznym schronieniu i niespecjalnie przejął się tym, że może zrujnować najważniejszy dzień w życiu młodej pary. Jak zareagowali goście na tak dziwaczne zachowanie czworonoga?
Najpiękniejszy prezent ślubny
Zdziwiona panna młoda nie miała pojęcia, jak zachować się w tej sytuacji, jednak cała sytuacja bardzo rozbawiła wszystkich zebranych. Chociaż próbowano go odpędzić, zwierzak nie dawał za wygraną i za każdym razem wracał i z powrotem kładł się na welonie Marili. Po pewnym czasie głośno sapnął i zapadł w głęboki sen.
Psiak tak bardzo rozczulił towarzystwo, że nikt nie miał serca wyrzucić go z powrotem na deszcz. Marila, będąca wielką miłośniczką zwierząt, uznała całą sytuację za bardzo zabawną i pozwoliła pupilowi zostać do końca przyjęcia, a nawet dłużej. Wraz ze swoim mężem podjęła wówczas bardzo ważną decyzję – postanowiła go adoptować!
- To była to dla mnie bardzo miła niespodzianka, ponieważ uwielbiam zwierzęta – powiedziała Marília w rozmowie z "The Dodo" i dodała. – Przyszedł z nami do domu, a ja go wykąpałam. Dużo się bawił, jadł, pił wodę. Bardzo dobrze spał przez całą noc. Teraz jest bardzo szczęśliwy.
Odtąd zwierzak stał się nowym członkiem kochającej rodziny i teraz na każdej uroczystości jego obecność jest obowiązkowa! Jak widać na poniższych zdjęciach, bardzo zżył się ze swoimi nowymi właścicielami. Życzymy im wszystkiego dobrego!
Zobacz zdjęcia:
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
To zdjęcie sprawi, że zakochasz się w Polsce. Fotografia zwierząt nad rzeką zapiera dech w piersiach
Wykończona psychicznie psinka żyła wśród gratów. „Załatwia się pod siebie przy każdej próbie dotyku"