Apel ws. zwierząt z Ukrainy. Bez naszej pomocy nie przetrwają
Ukraińskie schronisko "Szansa" w Chersoniu pilnie potrzebuje pomocy. Wolontariuszki resztkami sił organizują opiekę dla dziesiątek zwierząt, jednak ich sytuacja z dnia na dzień staje się coraz bardziej dramatyczna.
Pomimo otaczającego ich koszmaru, pani Anhelina z córką i wolontariuszkami trwają przy zwierzętach w schronisku i starają się zapewnić im bezpieczeństwo. Potrzebują jednak wsparcia.
Zwierzęta z Ukrainy potrzebują pomocy
W wyniku inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę mnóstwo zwierząt straciło swoich właścicieli i wylądowało na ulicy. Na pomoc cierpiącym stworzeniom już od lat przychodzi schronisko "Szansa", które - zgodnie z informację Fundacji Koniki Moniki - ma mieć pod bezpośrednią opieką ponad 700 zwierząt. Do tej pory właściciele schroniska utrzymywali się dzięki wsparciu darczyńców, jednak obecnie sytuacja w Chersoniu jest na tyle dramatyczna, że ledwo starcza im na jedzenie.
- Ten rok to dla Szansy cios za ciosem. W połowie lutego zmarł mąż pani Anheliny, a chwilę później wojska rosyjskie zaatakowały Ukrainę. Ci, co oglądają wiadomości, wiedzą, że w obwodzie chersońskim – gdzie znajduje się schronisko, od początku trwania wojny jest piekło. W mieście toczą się nieustająco walki. Nad schroniskiem latają rakiety, wielu członków rodzin i znajomych zginęło, wielu uciekło, ratując życie. W schronisku została Pani Anhelina i jedna wolontariuszka. Wspólnie z córką Pani Anheliny organizują, jak tylko mogą, jedzenie dla zwierząt — czytamy we wpisie Fundacji Koniki Moniki, która wspiera schronisko.
Apel o pomoc
Do schroniska trafiają kolejne stworzenia, którym pani Anhelina i pozostałe kobiety starają się zapewnić opiekę. Niestety, bez wsparcia z zewnątrz nie uda im się uratować ani siebie, ani swoich podopiecznych. Właśnie dlatego potrzebują pomocy.
- Od początku robimy, co możemy. Od pierwszych minut wojny ani na sekundę nie opuściliśmy naszego schronu, mieszkają tam wolontariusze, a my dołożymy wszelkich starań, aby ich chronić i ratować do ostatniego dnia wojny. Ale nasze zwierzęta są bardzo przerażone. Po każdym wystrzale, każdym dźwięku wybuchów, nawet tych odległych, przechodzą horror i każdy z nich przeżywa koszmar — czytamy.
Fundacja Koniki Moniki od początku wojny pomaga schronisku w obwodzie chersońskim. Teraz zaapelowała do Polaków o wsparcie finansowe i materialne. Więcej na ten temat można znaleźć na stronie www.konikimoniki.org.pl/aktualnie-ratujemy/schronisko-na-ukrainie/.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Wyszkolony owczarek dołączył do ukraińskiej armii. Porzucili go Rosjanie
Przerzucił psa przez 2-metrową bramę schroniska. Internauci: "Ludzie, kupujcie pluszowe misie"
Sowa w domu - 6 rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim rozpoczniesz hodowlę
Źródło: se.pl