Agresywne psy zaatakowały kobietę z dziećmi. Zdarzenie zarejestrowała kamera monitoringu

Agresywne psy pogryzły matkę z dziećmi

Atak miał miejsce na Biskupiej Górce przed kamienicą Na stoku 7/8. Na trwającym nieco ponad minutę nagraniu widać, jak psy atakują kobietę z dziećmi, kiedy próbowała wejść do budynku. Zwierzęta nie miały ani smyczy ani kagańca.

Matka porywa płaczące dziecko na ręce i sadza je na skrzynce gazowej, usiłując ochronić je przed agresywnymi psami. W pewnym momencie z pomocą przybiega starszy mężczyzna, prawdopodobnie właściciel psów, który pięścią i kopniakami próbuje przepędzić czworonogi.

Żaden z kierowców nie zatrzymał się, by pomóc bezbronnej kobiecie i jej dzieciom. Gdy psy się uspokoiły, na miejsce wezwano policję.

Mimo skarg sąsiadów, Władysław Z. odnowił hodowlę wilczurów

Komenda Miejska Policji w Gdańsku potwierdziła, że otrzymała zgłoszenie dotyczące pogryzienia kobiety i jej syna przez psy sąsiadki. W reakcji na zgłoszenie funkcjonariusze podjęli interwencję, a pokrzywdzona złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Obrażenia kobiety i dzieci były na szczęście powierzchowne, ale właściciel zwierząt nie był w stanie okazać zaświadczenia o ich szczepieniu.

Okazuje się, że zdarzenie zarejestrowane przez kamery monitoringu nie jest jednorazowym incydentem. Jak informuje trojmiasto.pl, do redakcji wpłynęło więcej skarg na właściciela zwierząt, który od lat hoduje psy w niewielkim mieszkaniu i nie pierwszy raz naraża mieszkańców na uszczerbek na zdrowiu.

- To nie pierwsza sytuacja tego typu. Warunki, w jakich przebywają te psy, są potworne. Nielegalna hodowla, kilkanaście owczarków hodowanych w małym mieszkaniu - pisze jeden z czytelników.

Zamknięte w czterech ścianach zwierzęta mają niepokoić sąsiadów, nieustannie wyjąc i zakłócając spokój aż do późnych godzin nocnych. Jak ustalił portal trojmiasto.pl, problemy związane z hodowlą prowadzoną przez Władysława W. były zgłaszane prokuraturze już 10 lat temu. Sprawa jednak została dwukrotnie umorzona, a po wygaśnięciu okresu archiwizacji akta sprawy zostały zutylizowane.

Sprawa ponownie zgłoszona na policję

Ostatnia kontrola hodowli owczarków niemieckich odbyła się jesienią 2021 roku. Wówczas Władysław W. nie wpuścił inspektorów do mieszkania i na zewnątrz budynku okazał im jedynie część posiadanych zwierząt.

Informacja o ataku owczarków niemieckich wpłynęła do Urzędu Miejskiego, a policjanci wystąpili z wnioskiem o odebranie mężczyźnie zwierząt. O sytuacji został powiadomiony także Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie i Wojewódzki Inspektorat Weterynarii.

- W tej sprawie policjanci zabezpieczyli nagranie z kamer monitoringu, które zostało poddane oględzinom. Funkcjonariusze we współpracy z innymi służbami sprawdzą w jakich warunkach trzymane są psy. Policjanci wyjaśniają wszystkie okoliczności tej sprawy, którą zajmuje się również dzielnicowy tego rejonu. O całej sytuacji został też powiadomiony OTOZ Animals - informują funkcjonariusze gdańskiej policji.

Tymczasem Stowarzyszenie Biskupia Górka prosi o kontakt osoby, które doświadczyły agresji ze strony psów znajdujących się w kamienicy przy ulicy Na stoku 7/8.

- Prosimy osoby, które także spotkały się z agresją owczarków niemieckich hodowanych przez pana mieszkającego w tej kamienicy o informację - na e-mail: stowarzyszenie.bg@gmail.com lub bezpośrednio pod postem - czytamy na Facebooku.

Źródło: trojmiasto.pl, facebook/Stowarzyszenie Biskupia Górka

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami

• Dziewczynka apeluje o nieśmiecenie. „Mój pies na tym cierpi i nie tylko on"

• 29-latek pod wpływem wjechał autem do ZOO. Mówił, że chciał odwiedzić lwy

• Najsłynniejszy kot-student nie żyje. Maciuś był ulubieńcem pracowników i studentów