90-latek nie ma siły opiekować się już kotami. Szukają dla nich rodziny, ale pod jednym warunkiem
Dwie urocze kotki musiały trafić do schroniska. Opiekujący się nimi 90-latek wiedział, że nie jest w stanie zapewnić im dobrego życia. Minęło kilka lat od śmierci jego żony, a on sam potrzebował już pomocy w codziennych czynnościach. Łamało mu to serce, ale musiał oddać ukochane kotki w dobre ręce. Był tylko jeden warunek, który musiała spełnić nowa rodzina, żeby móc zabrać je do domu. Kiedy go złamano, skutki okazały się opłakane.
Pod drzwiami pary czekała ciężarna kotka. Ich życie uległo zmianie, kiedy ją wpuścili
Para od zawsze lubiła koty, jednak ich sympatia kończyła się na dokarmianiu bezpańskich mruczków. Kiedy więc przed ich drzwiami stanęła ciężarna kotka , uznali to za znak od lasu i przygarnęli ją pod swój dach .
Na świat przyszła trójka pociech – w tym dwie siostry, które spędziły u nich następnych 13 lat . Cała kocia rodzina zamieszkiwała garaż pary, w którym urządzono im loft. Zatrzymali wszystkie zwierzęta, jednak los chciał, że niektóre odeszły z tego świata wcześniej, niż powinny.
Fluffy była córką ciężarnej kotki, która przyszła pod ich drzwi. Była tak nieśmiała , że czas spędzała jedynie z ukochaną ludzką opiekunką. Słysząc kroki innych domowników, natychmiast czmychała i chowała się w bezpieczny kąt. Córka pary stwierdziła po latach, że “ledwo ją widziała”. Phoebe była jej bardziej rezolutną siostrzyczką, prawdziwą duszą towarzystwa, bez której Fluffy bała się ruszyć.
Pewnego dnia, mimo swojej nieśmiałości, Fluffy wyszła z ukrycia i przestała bać się domowników . Nie chowała się po kątach, a leżała na środku pokoju – w łóżku swojej ukochanej pani . Towarzyszyła jej siostra, z którą przez długie godziny tkwiła przy boku opiekunki.
Tego dnia kobieta zmarła , pozostawiając rodzinę w żałobie, a ukochane kotki – pod opieką męża. Zajmował się nimi przez trzy lata po jej śmierci , chociaż sam potrzebował do życia pomocy innych. W końcu z bólem serca podjął decyzję. Siostrzyczki miały trafić do nowej, kochającej rodziny. Nie obyło się jednak bez przeszkód.
Popełnili ogromny błąd rozdzielając zżyte kotki
90-letni właściciel nie mógł się już zajmować Phoebe i Fluffy. Trafiły więc do ośrodka adopcyjnego Purrfect Pals , gdzie poinformowano ich, że siostry nie są ze sobą związane i mogą trafić do osobnych domów . Żeby usprawnić proces adopcji, postanowiono umieścić je w innych rodzinach .
Personel ośrodka adopcyjnego nie wiedział, że popełnił ogromny błąd. Odseparowane od siebie siostrzyczki zmieniły się nie do poznania . Dotychczas pewna siebie i radosna Phoebe stała się wycofana i osowiała . Fluffy, z natury nieśmiała i strachliwa, nie potrafiła odnaleźć się w świecie bez siostry, która uspokajała i popychała ją do działania. W końcu przestała jeść , czym zwróciła uwagę weterynarza. Lekarz, który się nimi zajmował, zaproponował, by mimo deklaracji o braku więzi między kotkami, trafiły one do jednego domu .
Larissa i Rodrigo podjęli się wyzwania, jakim była zastępcza opieka nad siostrami. Mieli obserwować ich zachowanie i powiedzieć, czy Phoebe i Fluffy faktycznie są ze sobą na tyle związane, że nie mogą trafić do osobnych domów.
Odpowiedź na tę zagadkę otrzymali już pierwszego dnia , kiedy zachowanie przestraszonych, nieśmiałych kotek uległo dramatycznej zmianie. Ośrodek adopcyjny wiedział, że musi zacząć szukać wspólnego domu dla kocich sióstr.
Niedługo po ponownym spotkaniu, kotki jadły razem kolację, po czym Fluffy czyściła Phoebe, mrucząc przy tym bez przerwy – opisuje spotkanie Purrfect Pals Cat Sanctuary and Adoption Centers.
"Złotka" rozkochały w sobie nową rodzinę. Zdanie na temat adopcji miał też były właściciel
Znalezienie domu dla nie jednej, a dwóch kotek-seniorek, było nie lada wyzwaniem. Na szczęście, proces nie trwał tak długo, jak spodziewał się tego ośrodek.
Adopcja przebiegła szybko i sprawnie, a nowa rodzina szybko zakochała się w kocich siostrzyczkach. Seniorki doczekały się nie tylko nowego domu, ale też… nowych imion . Rodzina natychmiast uruchomiła skojarzenia i uznała, że dobrym pomysłem będzie przemianowanie dziewczyn na Blanche (Fluffy) i Sophię (Phoebe). Miało być to hołdem dla Złotek (ang. Golden Girls ), amerykańskiego sit-comu z lat 80., którego bohaterkami były kobiety w wieku dojrzałym.
Dziewczyny są bardzo urocze i świetnie sobie radzą. Powiedziałabym nawet, że są zbyt rozpieszczane – pisze nowa właścicielka.
Internauci zastanawiali się, czy 90-latek wie o dalszych losach ukochanych kotek. Okazuje się, że chociaż nie poinformowano go o adopcji, to dzięki mocy Internetu zobaczył, jak dziewczyny radzą sobie w nowym domu.
Właśnie pokazałam mu post na Facebooku na moim telefonie, bo sam nie ma już komputera. Był zachwycony, kiedy usłyszał, że u nich wszystko dobrze. Oddanie ich było dla niego taką trudną decyzją, cieszy się, że są teraz kochane. Tak bardzo dziękuję, że ofiarowaliście im drugą rodzinę – pisze córka pary.
Źródło: Facebook/Purrfect Pals Cat Sanctuary and Adoption Centers, wamiz.com