Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Koty > Zziębnięty i głodny kot dostał drugą szansę. Podziękował swoim wybawcom w najpiękniejszy sposób
Kamila Sabatowska
Kamila Sabatowska 30.04.2023 12:43

Zziębnięty i głodny kot dostał drugą szansę. Podziękował swoim wybawcom w najpiękniejszy sposób

kot
instagram/comrescuemontreal

Stefany i jej mama Johanne od wielu lat pomagają bezpańskim kotom w okolicy. W ciągu ostatnich dwóch lat ocaliły aż 15 mruczków, jednak jeden z nich, choć było widać, że jest bardzo zziębnięty i wychudzony, nie pozwalał im się do siebie zbliżyć. Na szczęście to, co wydarzyło się później, poprowadziło jego historię ku lepszemu.

Kot bał się ludzi do tego stopnia, że nie chciał nawet wejść na ganek, aby zjeść przyszykowane dla niego jedzenie. Zazwyczaj zjawiał się tam pod osłoną nocy i szybko uciekał, zanim ktoś zdołał mu się lepiej przyjrzeć. Kobiety jednak nie straciły nadziei na jego uratowanie.

Kolejny kot potrzebował ich pomocy

Stefany i Johanne wiedziały, że na zaufanie kotów bardzo trzeba sobie zasłużyć. Wszystko wskazywało na to, że tak było również w przypadku tego mruczka o bezowym futerku. Kiedy zobaczyły go po raz pierwszy, od razu wystawiły na podwórko miseczkę z jedzeniem, zwierzak jednak był przerażony ich obecnością na tyle, że nie zdecydował się do niej podejść.

img (45).webp
@comrescuemontreal

Przez kolejne kilka dni zostawiały jedzenie na noc, aby mruczek mógł się posilić. Taki sposób najwyraźniej skutkował, ponieważ rano zastawały pusty spodeczek. Miały jednak nadzieję, że w końcu uda im się go złapać, aby zabrać go do weterynarza i zapewnić lepszą przyszłość.

Chorowite rasy psów, przed którymi ostrzegają weterynarze. Lepiej przygotuj się na koszty leczenia

W końcu nastąpił przełom

Pewnego dnia kocur poczuł się na tyle pewnie, że na ganku pojawił się nie wieczorem, a rano. W przypływie odwagi zbliżył się aż do drzwi prowadzących do domu.

- Był głodny i czekał aż zostanie nakarmiony - relacjonuje Celine Crom z Chatons Orphelins Montreal.

Wtedy kobiety zdecydowały, że to już najwyższy czas, aby zastawić na niego humanitarną pułapkę, w której będą mogły przetransportować go do lecznicy weterynaryjnej. Same były w szoku, że ich plan powiódł się tak szybko.

Weterynarz stwierdził, że Tobias - ponieważ takie imię otrzymał - ma problem z górnymi drogami oddechowymi. Jego stan był jednak na tyle stabilny, że nie musiał zostać w klinice, aczkolwiek przejmujący smutek w jego oczach wskazywał na to, iż droga ku całkowitemu wyzdrowieniu oraz oswojeniu się z człowiekiem będzie kręta i długa.

img (46).webp
@comrescuemontreal

Tobias przeszedł ogromną metamorfozę

Kiedy kociak wyzdrowiał, przybrał na masie i nieco oswoił się z ludźmi, przeszedł zabieg kastracji i usunięcia zepsutych zębów, które sprawiały mu ból. Wtedy trafił do lokalnej organizacji Chatons Orphelins Montreal, która pomogła znaleźć mu dom.

W rodzinie adopcyjnej pokochał ludzi i przebywanie w ich otoczeniu. Uwielbia spać razem z opiekunami w łóżku, przy czym zawsze głośno mruczał.

- Kiedy jego opiekunowie wracaj do domu z pracy, czeka na nich przy drzwiach, aby ich przywitać i poprosić o pieszczoty - opowiada członkini organizacji.

Mruczek reaguje na swoje imię, a prawdziwą radość sprawia mu słodkie ugniatanie łapkami opiekunów podczas gdy go głaskają. Jest bardzo ciekawski i najchętniej nie opuszczałby ich na krok. Jego metamorfoza to najlepszy prezent, o jakim mogli marzyć ratownicy zwierząt! 

źródło: lovemeow.com

Tagi: Kot Świat