Jak żyje się zimą zwierzętom w zoo?
W Warszawskim Ogrodzie Zoologicznym spotkać można przeróżne zwierzęta z całego świata. Jedne gatunki pochodzą z tropików, podczas gdy ich dalecy krewni zamieszkiwali rejony koła podbiegunowego. Jeszcze inne zwierzęta mają swojego korzenie w strefach umiarkowanych. Zatem można być pewnym, że dla każdego zwierzaka z ZOO zima oznacza coś zupełnie innego.
Zwierzęta zimą w ZOO
W zależności od gatunku zima to dla niektórych zwierzaków bardzo radosny okres, ponieważ uwielbiają one niskie temperatury. Z kolei inni mieszkańcy ZOO stronią od chłodu i wolą ciepło, więc na okres jesienno-zimowy tymczasowo są przenoszeni do ogrzewanych pomieszczeń, gdzie czeka na nie specjalne zimowisko. Niektóre jednak nadal można podziwiać w pomieszczeniach zbudowanych tuż przy wybiegach letnich.
- Do ciepłolubnych zwierząt w Warszawskim ZOO należą m.in. flamingi. Kiedy jest niższa temperatura, przechodzą do swojego domku przy wybiegu, w którym mają ogrzewanie. Pozostają tam, dopóki się nie ociepli i nie przyjdzie wiosna. To samo tyczy się pelikanów, które na czas zimy przenoszą się do pawilonu w okolice wybiegu fok - wyjaśnia nam Anna Tadra z Działu Marketingu Warszawskiego ZOO.
- Oprócz egzotycznych, tropikalnych ptaków w ZOO można też spotkać ciepłolubne ssaki, do których należą m.in. hipopotamy. Gdy temperatura spada poniżej 10 stopni, Hugo i Pelagia przenoszą się do basenu wewnętrznego, gdzie przez całą zimę pływają razem m.in. z karpiami i piraniami paku. Co ciekawe pingwiny, które mieszkają w stołecznym ogrodzie, wbrew pozorom również są ciepłolubne, bo to pingwiny afrykańskie, a nie te pochodzące z bieguna południowego.
W Warszawskim Ogrodzie Zoologicznym znajdują się też zwierzęta, które wbrew pozorom nie przepadają za zimnem. Są to wspomniane przed Annę Tadrę pingwiny przylądkowe, inaczej znane jako tońce. Te ptaki pochodzą z południowej Afryki, zatem uwielbiają ciepło. Powinny przywoływać nam więc na myśl słońce i palmy, a nie mroźną Antarktydę. Zimą tońce zwykle przebywają w swoim ogrzewanym domku, ale czasem można je też spotkać na krótkich spacerach na wybiegu zewnętrznym.
- W ZOO mamy też typowych amatorów zimy. Zdecydowanie do nich należą niedźwiedzie polarne, Gregor i Aleut. To dwaj bracia bliźniacy, którzy uwielbiają zimę. Jak spadł w tym roku pierwszy śnieg w Warszawie, to była to dla nich ogromna frajda. Po sąsiedzku mieszkają też foki, obecnie zwane szarytkami morskimi. One też uwielbiają zimę, a gdy tylko pojawił się śnieg, to się w nim tarzały, co sprawiało im wiele radości - mówi Tadra.
Wśród zwierząt, które kochają zimę, znajdą się także dzikie koty. Irbisy śnieżne to jedne z tych czworonogów, które można zobaczyć na wybiegu zdecydowanie częściej, kiedy jest zimno. Ich naturalnym środowiskiem życia są wysokie, mroźne Himalaje, zatem zdecydowanie lepiej się czują, kiedy jest chłodniej na dworze. Innym, dobrym przykładem jest też manul. Zimą ten gatunek z rodziny kotowatych jest piękny, puszysty i zadowolony z panujących dookoła warunków. Latem z kolei jego futro nie jest już tak efektowne. Jest doskonałym przykładem na to, jak szata zwierzaków ulega zmianom w ciągu roku.
Amatorzy zimy, amatorzy lata...
Istnieją też takie gatunki, które, choć kojarzą się z ciepłym klimatem, można sporadycznie zastać na zewnętrznym wybiegu w czasie zimy. Dla przykładu słonie wychodzą wtedy na krótkie spacery. Czasami można zobaczyć, że mają na grzbietach derki, czyli ocieplacze. Opiekunowie nakrywają słonie, żeby było im cieplej, gdy panują niższe temperatury.
- Także goryle są takimi ciepłolubnymi zwierzętami. Jak jest chłodniej, to wychodzą na zewnątrz tylko na krótsze spacery, jeśli tylko mają na to ochotę. Są to zwierzęta, które jednak preferują ciepło i bardzo rzadko można je zobaczyć zimą na zewnątrz. Mimo to zawsze zapraszamy wszystkich do pawilonu małp człekokształtnych. Można tam poobserwować jak Azizi, Bwana i Viking urzędują na swoim wewnętrznym wybiegu i spędzają czas - mówi nasza rozmówczyni z Warszawskiego Ogrodu Zoologicznego.
- Jak widać, o każdej porze roku w ZOO jest bardzo ciekawie, a zimą w szczególności warto zwiedzić Warszawskie ZOO. W tym czasie nie ma takiego harmideru i tłumów jak latem i można spokojnie podejść do każdego wybiegu, żeby poobserwować zwierzaki. A nawet jeśli pada deszcz czy śnieg, to zawsze można przejść od jednego pawilonu do drugiego. Zapraszamy do odwiedzania zwierzaków przez cały rok, również w weekendy i święta, zawsze od godz. 9.00 - zachęca Anna Tadra.
Na terenie ZOO znajduje się 10 całorocznych pawilonów, m.in. akwarium, ptaszarnia z halą wolnych lotów, słoniarnia i hipopotamiarnia, żyrafiarnia, herpetarium czy pawilon bezkręgowców. Niezależnie od panującej na zewnątrz pogody zawsze można znaleźć tam coś interesującego!
Zobacz zdjęcie:
Źródło: zoo.waw.pl