Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Psy > Zwątpili, że ukochany pies jeszcze do nich wróci. Na taki telefon czekali latami, nie do wiary, jak ich poznał
Lena Tomaszewska
Lena Tomaszewska 18.06.2023 13:11

Zwątpili, że ukochany pies jeszcze do nich wróci. Na taki telefon czekali latami, nie do wiary, jak ich poznał

Ślepy pies po latach spotkał się ze swoją panią
Facebook/Dorchester Paws

Trzy lata wcześniej wymknął się frontowymi drzwiami podczas przeprowadzki właścicieli. Szukali go wszędzie, ale wyczerpały im się opcje. Musieli w końcu się przeprowadzić. Liczyli, że ktoś zeskanuje chip zwierzęcia i się z nimi skontaktuje. Czekali na telefon latami, aż w końcu nadszedł ten dzień. Nie mogli uwierzyć, że to ich staruszek został znaleziony.

18-letni Binky został znaleziony na ulicy. Był w tragicznym stanie. Bezdomność odbiła się na jego zdrowiu, a zwierzęcia nie dało się poznać. Jego sierść była jednym wielkim kołtunem, spod którego nie widać było nawet oczu. Weterynarze musieli się bardzo wysilić, żeby przywrócić mu zdrowie.

Latami szukali ukochanego psa

Binky mieszkał z kochającą rodziną, jednak jako psi senior nie cieszył się pełnią zdrowia. Pewnego dnia postanowił skorzystać z zamieszania związanego z przeprowadzką właścicieli i wymknął się frontowymi drzwiami. Ze względu na jego problemy zdrowotne opiekunowie bardzo się o niego martwili. Przez kilka dni intensywnie go szukali, ale nie mieli wyboru – musieli się przeprowadzić. Mieli nadzieję, że pies się znajdzie i po zeskanowaniu mikroczipa ktoś się z nimi skontaktuje.

Musieli poczekać aż 3 lata na wiadomość o ich pupilu. Nie mogli w to uwierzyć. Upewniali się, czy to na pewno ich Binky, bo stracili wszelką nadzieję.

Binky został znaleziony błąkający się po okolicy w Summerville w Południowej Karolinie – powiedział przedstawiciel organizacji pro-zwierzęcej Dorchester Paws. – Był co najmniej w kiepskim stanie.

slepy-pies5.jpg
Facebook/Dorchester Paws
Zabrali psy na szkolenie do lasu, nagle za ich plecami stanął on. Wyraźnie miał żal, "Nie zazdroszczę"

Binky był praktycznie ślepy i głuchy. Futro było splątane, a zęby gniły

Kiedy został znaleziony, zadzwoniono do organizacji pro-zwierzęcej Dorchester Paws, która go przygarnęła. Pies był w tragicznym stanie i żeby dojść do zdrowia, potrzebował dużo czasu.

Jego futro było wszędzie splątane, szczególnie na oczach. Trudno było stwierdzić, czy w ogóle je ma – napisało Dorchester Paws na Facebooku. – Jego pazury były tak przerośnięte, że się zwijały, śmierdział okropnie, a zęby gniły.

Kiedy ratownicy przewieźli go do kliniki, natychmiast się nim zajęli specjaliści. Zgolili mu całe futro, obcięli pazurki i zbadali jego zaniedbane uzębienie. Po tych wszystkich zabiegach był nie do poznania. Wyglądał jak zupełnie inny pies.

Pomimo tego, jak okropnie musiał się czuć, był przyjazny i wydawał się odczuwać ulgę, będąc w schronisku – powiedział przedstawiciel Dorchester Paws.

slepy-pies3.jpg
Facebook/Dorchester Paws

Zeskanowano mikroczip. Natychmiast powiadomiono rodzinę o zgubie

Kiedy już usunięto wszystkie skołtunione włosy, zespół od razu zajął się szukaniem mikroczipa. Okazało się, że zwierzę go posiada. Po odczytaniu zapisanych informacji okazało się, że Binky nie był bezpański. Organizacja natychmiast zadzwoniła pod przypisany numer.

Rodzina nie wierzyła. Spytali: “Czy jesteś pewien, że to Pan B.?!”. Binky był już seniorem, kiedy go adoptowali, więc nigdy nie myśleli, że jeszcze go zobaczą.

Chociaż rodzina Binky'ego mieszkała 6 godzin od Dorchester Paws, nie stanowiło to przeszkody. Od razu zaaranżowano spotkanie.

slepy-pies4.jpg
Facebook/Dorchester Paws

Pracownik schroniska poświęcił się i zawiózł psiego seniora do jego rodziny. Kiedy zatrzymał się pod drzwiami i wyciągnął transporter z psem z samochodu, pani Binky'ego natychmiast popędziła do pupila. Początkowo ślepy, w większości głuchy pies bał się jej i nie chciał, żeby obca osoba go dotykała. W końcu wzięła go na ręce.

Hej, kochanie – powiedziała do psa, którego nie widziała od kilku lat. W jej głosie czuć było miłość i troskę.

Przytuliła się do zwierzęcia i po jej twarzy zaczęły spływać łzy. Wcześniej zlękniony pies w końcu zrozumiał, z kim ma do czynienia. Mimo ślepoty poznał swoją panią. Wystarczyła chwila wdychania jej zapachu i nastawienie pupila diametralnie się zmieniło. Poczuł się bezpieczny i kochany.

slepy-pies2.jpg
Facebook/Dorchester Paws

Właścicielka wzięła go do domu i otoczyła miłością. Nie mogła uwierzyć, że po tylu latach znalazła zagubionego pupila. Los ponownie złączył ją z futrzastym przyjacielem, z którym spędziła kolejne dni. Binky w końcu był w domu.

Mijały im wspólne tygodnie razem, jednak stan zwierzęcia w końcu zaczął się pogorszać. Jego pani towarzyszyła mu, gdy odchodził za Tęczowy Most. Umarł w domu, otoczony kochającą go rodziną.

Źródło: Facebook, thedodo.com

Tagi: Pies Świat
Powiązane
wieloryb
Quiz o głębinowych "potworach". Ile wiesz o stworzeniach mórz i oceanów?
Był przekonany, że nawet nie lubi kotów, wtedy stało się to. "Twierdził, że nigdy nie będzie kociarzem"
Porzucony kot leżący na gazetach
Braveman latami włóczył się po Bronksie. Prawdopodobnie tam właśnie mieszkali właściciele, którzy wyrzucili go z domu. Życie na ulicy go nie oszczędzało. Stał się letargiczny i słaby, jego małe ciało toczyły liczne choroby. W końcu ktoś postanowił podać mu pomocną dłoń. Miał zostać uratowany i znaleźć nową, kochającą rodzinę.Chociaż nie mieli doświadczenia we wspólnym wychowywaniu kotów, podjęli się tego zadania. Miłośniczka kotów Polina musiała długo przekonywać narzeczonego, żeby zgodził się na adopcję mruczka. Nadal niepewny swojego stosunku do kotów, mężczyzna w końcu zgodził się, ale było jasne, że chce mieć ze zwierzakiem jak najmniej do czynienia.
Czytaj dalej
Dwa psy leżały wtulone w siebie na ulicy, za żadne skarby nie chciały się rozdzielić. Tylko tak mogli im pomóc
Porzucone psy czekające pod bramą
Leżały zwinięte razem na ulicy, duże ciało pitbulla kontrastowało z miniaturowym yorkiem. Były nierozłączne. Zanim ktokolwiek się nimi zainteresował, spędziły tydzień na ulicy. Nie wiadomo, skąd się wzięły i czy wcześniej należały do jakiejś rodziny. Przed bezdomnością można je było uratować w tylko jeden sposób.Kobieta w Południowej Kalifornii zauważyła dwa psy wtulone w siebie na ulicy. Zapytała mieszkańców, czy je znają, ale nikt się po nie nie zgłosił. Postanowiła zawiadomić organizację pro-zwierzęcą Logan's Legacy, której przedstawiciele zjawili się jeszcze tego samego dnia, aby uratować ten nierozłączny duet.
Czytaj dalej