Zobaczyła bezdomnego psa chowającego się przed słońcem. Gdy poczuł się bezpieczny, w końcu mógł to zrobić
Upalne dni dają się we znaki nie tylko ludziom, ale również czworonogom. Zwierzęta również nie przepadają za skrajnie gorącą temperaturą, a wiele z nich w tym czasie nie chce nawet wychodzić na zewnątrz. Niestety ten pies nie miał tyle szczęścia, by móc schłodzić się w domowym zaciszu. Był bezdomny, a odrobiny wytchnienia w cieniu szukał w lokalnym parku.
Spacerując po parku zauważyła brudnego psa
Kobieta, chcąc skorzystać z pięknej pogody, udała się na spacer po parku. W tej okolicy słońce nie było aż tak uciążliwe, bowiem przed jego promieniami chroniły korony rosnących ta drzew. Nie spodziewała się jednak, że podczas przechadzki na swojej drodze spotka kogoś, kto również szuka odrobiny wytchnienia w cieniu.
Pierwsze co rzuciło jej się w oczy to kulka zabrudzonego jasnego futerka. Dopiero kiedy podeszła bliżej zrozumiała, że to najpewniej bezpański pies, który chowa się przed upałem. Widząc jego wzrok, nie miała najmniejszych wątpliwości, że zwierzak nie pragnie niczego bardziej, niż tego, by ktoś się nie zajął.
Zaskakująca bójka w lesie na Podkarpaciu, wszystko się nagrało. "Stracie tytanów"Gdy ujrzała jego błagalne spojrzenie, wiedziała, że musi mu pomóc
Kobieta doskonale zdawała sobie sprawę, że upał zdecydowanie uprzykrza życie czworonoga. Wiedziała, że musi działać natychmiast. W związku z tym postanowiła zawiadomić specjalną organizację, która miała pomóc jej złapać psa i przejąć nad nim opiekę w przypadku, jeśli nie znajdzie się jego właściciel. Po chwili na miejscu pojawili się ratownicy i rozpoczęły się próby schwytania czworonoga.
Okazało się, że pracownicy Logan's Legacy wcale nie mieli łatwego zadania. Zwierzę bało się ludzi. Nie mieli wątpliwości, że gdyby nie dobre serce kobiety, pies mógłby doznać poważnych problemów zdrowotnych.
- Naprawdę potrzebował pomocy, ale po prostu nie poszedłby do nikogo. Uciekłby. Potem wracał w to samo miejsce za budynkiem, które według niego było zacienione i bezpieczne - wyznała założycielka organizacji dla The Dodo.
Na szczęście po wielu próbach udało się schwytać zwierzę w pułapkę humanitarną, gdzie zwabili go przysmakami. Nie pozostało nic innego, jak przetransportować go do ośrodka. Nikt jednak nie spodziewał się tego, co wydarzy się podczas jazdy samochodem.
Pies w końcu poczuł się bezpieczny
Ratowniczka zmierzała w kierunku ośrodka, a pies, który otrzymał imię Mulligan, siedział w klatce z tyłu pojazdu. Po chwili jej uwagę zwróciły dziwne dźwięki dochodzące właśnie stamtąd. Gdy obejrzała się, wszystko stało się jasne.
- Nigdy nie widziałem psa zasypiającego tak szybko i tak mocno. Wiedział, że jest bezpieczny - nie miała wątpliwości kobieta.
Na szczęście po dotarciu na miejsce i badaniach okazało się, że pies nie jest w złej kondycji. Co ważne nie czekał długo na znalezienie kochających opiekunów. Teraz żyje swoim najlepszym życie w nowym domu, gdzie nigdy już nie będzie musiał szukać schronienia przed upałem. Ma wszystko, na co zasługuje.
źródło: The Dodo
