Znana modelka zabrała na czerwony dywan... kota. Internauci dopatrzyli się, że jego mina mówi wiele
Wiele gwiazd chętnie prezentuje swoje zwierzaki domowe w mediach społecznościowych. Niektóre z nich posiadają nawet własne profile na takich platformach jak Instagram. Nie jest zaskoczeniem, że społeczeństwo uwielbia oglądać urocze zdjęcia i filmiki przedstawiające zwierzęta. Okazuje się, że niektórzy idą nawet o krok dalej i zabierają swoich pupili na publiczne wydarzenia. Ale czy to na pewno dobry pomysł?
Kreacje czerwonego dywanu potrafią zaskoczyć
Nie jest zaskoczeniem, że ważne wydarzenia w świecie show-biznesu są szeroko komentowane w sieci. Jednym z głównych pól zainteresowania internautów są kreacje gwiazd, w których występują na czerwonym dywanie. Nie inaczej było podczas premiery filmu “Argylle”, która odbyła się w ostatnich dniach w Londynie. Na ściankach pojawiły się takie osobistości jak Dua Lipa, Samuel L. Jackson oraz Claudia Schiffer.
Sama historia przedstawiona w filmie opisuje perypetie pisarki Elly Conway, która wkracza do szpiegowskiego świata niezwykle przypominającego ten, który portretuje w swoich publikacjach. W tej roli wystąpiła Bryce Dallas Howard, w tytułowego Argylle wcielił się natomiast Henry Cavill.
Znaleźli kota z chipem, to, co usłyszeli po wybraniu numeru, sprawiło, że zaniemówili. "Nasze serca pękły" Wystawiła przed domem tabliczkę, chodziło o smutnego kundelka. Teraz nie może się opędzić od sąsiadówCzym Claudia Schiffer zaskoczyła na czerwonym dywanie?
Czerwony dywan zaszczyciła swoją obecnością niemiecka aktorka, modelka i projektantka mody. Mowa o Claudii Schiffer, której wizyty na salonach są często szeroko komentowane w mediach. To wszystko z powodu intrygujących kreacji, które na sobie nosi. Jej niezwykła popularność nie jest niczym zaskakującym, bowiem kobieta została nawet wpisana do Księgi rekordów Guinessa ze względu na wystąpienie na największej liczbie okładek czasopism.
Na premierze “Argylle” aktorka postawiła na długą, złotą suknię w eleganckie wzory. Jednak nie to zaskoczyło obserwatorów wydarzenia. Na plecach bowiem modelka nosiła koci transporter stylizowany na plecak. Z okienka kraciastej torby wyglądał należący do Claudii Schiffer Chip, który jak się okazuje, również jest gwiazdą filmu. Wystąpił w roli Alfiego, kota należącego do głównej bohaterki produkcji.
Czy kot na czerwonym dywanie to dobry pomysł?
Kot Claudii Schiffer, choć z pewnością przyzwyczajony do gwiazdorskiego życia, nie wydawał się w pełni zadowolony z sytuacji, w której się znalazł. Internauci zwrócili uwagę na to, że zwierzę wyglądało na wystraszone. Mogły to spowodować błyski fleszy aparatów, które fotografowały modelkę na ściance oraz obecność olbrzymiej liczby całkowicie obcych ludzi. Nawet uroczy transporter nie mógł w komfortowy sposób odseparować kota od tłumu.
Decyzja Claudii Schiffer została szeroko skrytykowana w sieci. Sytuację skomentowała nawet behawiorystka zwierząt, Sonia Maciuszek, która wyjaśniła, do czego powinny nam służyć plecaki-transportery.
Przeznaczeniem plecaków dla zwierząt jest to, żeby umożliwić transport z punktu A do punktu B, na przykład z dworca do domu. Zwierzę nie potrzebuje mieć wtedy takiego okienka na świat, bo właśnie ten świat może je bardzo stresować. Ono czuje, że się je niesie, działa grawitacja, inaczej balansuje ciałem, a oglądanie tego, co jest na zewnątrz, jeśli nie jest to zielona trawa albo las, będzie jest dodatkowym elementem stresującym, bo dostarcza jeszcze większą ilość bodźców do przetworzenia - - tłumaczy Sonia Maciuszek, behawiorystka zwierząt.
Źródło: kobieta.rp.pl