Znalazł plecak przy ogródkach działkowych. Otworzył go i zamarł
Myślał, że znalazł porzucony plecak, który wcześniej został komuś skradziony. Uczynny mężczyzna chciał sprawdzić, czy nie zostały w środku dokumenty, aby oddać je poszkodowanej osobie. Nie tego spodziewał się po jego otwarciu.
Zwykły spacer zakończył się niesamowitą historią
Zazwyczaj złodzieje sięgający po plecaki lub torebki po opróżnieniu cennej zawartości porzucają je w niewielkiej odległości od zdarzenia. Czasem nawet osobie poszkodowanej może się poszczęścić i uda się, że dokumenty nie zostaną jej skradzione. Leżące na ziemi potencjalnie cenne przedmioty często przykuwają uwagę przechodniów, a uczciwi ludzie mający świadomość przykrej sytuacji chcą je zwrócić właścicielowi.
Mężczyzna spacerujący w mroźny zimowy dzień w pobliżu ogródków działkowych zaniepokoił się, gdy dostrzegł leżący na ziemi oliwkowy plecak. Był przekonany, że ktoś go zgubił lub został skradziony. Gdy go otworzył, zamarł z przerażenia. Nie wiedział, co ma zrobić z cennym znaleziskiem.
Ile razy dziennie kot powinien robić kupę? Zwróć na to uwagę Odmówili przyjścia na ślub z powodu psa. Trudno uwierzyć, o co mieli pretensjeTakiego znaleziska w plecaku się nie spodziewał
Oczom mężczyzny ukazał się dorosły, szarobrązowy kot z pięknym białym pyszczkiem. Plecak, który leżał na śniegu, był szczelnie zamknięty, zwierzę nie miało szansy się tam dostać z własnej woli. Musiało zostać przez kogoś w okrutny sposób porzucone i pozostawione na pewną śmierć.
Mężczyzna zabrał znalezionego kota ze sobą do domu. Zwierzę było wyziębione i przemoczone, ponieważ ręcznik, który znajdował się w środku, był całkowicie przesiąknięty kocim moczem. W ciepłym mieszkaniu wybawiciel opatulił znajdę kocem, aby ten się rozgrzał. Niestety nie mógł dać pupilowi domu na stałe, gdyż jego żona miała silną alergię. Postanowił więc poszukać pomocy wśród dobrych ludzi, publikując informacje o kocie w sieci.
Kot otrzymał potrzebną pomoc w schronisku
Wielu ludzi odpowiedziało na apel mężczyzny. Właściciele kotów podarowali jedzenie dla zwierzaka, sąsiad pożyczył transporter. Ostatecznie kociak został zabrany do schroniska dla zwierząt. Otrzymał tam imię Niedziela — od dnia, w którym został znaleziony.
W schronisku kot został przebadany oraz sprawdzony. Zgodnie z prawem obowiązującym w Niemczech koty muszą posiadać chip, który ma być powiązany z danymi właściciela. Niestety mruczek go nie posiadał. Pracownicy zapowiedzieli, że sprawa zostanie zgłoszona przez nich na policję. Za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara 25 tys. euro, a nawet pozbawienie wolności do lat 3.
Ludzie odnaleźli właściciela kota
Kiedy znaleziony mruczek dochodził do siebie i zaczynał coraz bardziej ufać pracownikom schroniska, w mediach społecznościowych pojawiła się zaskakująca informacja. Ludzie poruszeni losem tak okrutnie porzuconego kota odnaleźli jego właściciela.
Pracownicy schroniska powiadomili o doniesieniach policję. Mężczyzna nie spodziewał się wizyty funkcjonariuszy. Zaskoczony nawet nie próbował wypierać się, że porzucone zwierzę należało do niego. Na dodatek okazało się, że posiada w domu jeszcze jedno. Policjanci zabezpieczyli drugiego kota, który również trafił do schroniska, a nieodpowiedzialnego właściciela czeka proces w sądzie za znęcanie się nad zwierzętami.
Źródło: facebook/LauentownKatzenfreundeLauenburg