Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Psy > Zamaskowany mężczyzna z młotkiem ukradł jamnika. Po głowie chodziło mu coś o wiele gorszego
Joanna Kowalska
Joanna Kowalska 02.08.2023 11:15

Zamaskowany mężczyzna z młotkiem ukradł jamnika. Po głowie chodziło mu coś o wiele gorszego

Złodziej łapiący jamnika
Złodziej łapiący jamnika, źródło: facebook.com/wedontdeserveanimalsDM

Wydawać by się mogło, że pies zamknięty we własnym domu będzie zupełnie bezpieczny. Okazuje się, że niekoniecznie. Na własnej skórze przekonał się o tym 16-miesięczny jamnik o imieniu Twiglet. Czworonóg, gdy był sam w mieszkaniu, został zaskoczony przez obcego mężczyznę uzbrojonego w młotek. Zwierzak za wszelką cenę usiłował uciec od oprawcy, ale niestety, nie udało mu się to. Twiglet został porwany. Całe zdarzenie zostało nagrane przez monitoring, który właściciele psa mieli w zwyczaju włączać po wyjściu do pracy. Okazało się, że przestępca postanowił wykorzystać jamnika do zarobienia pieniędzy. 

Mężczyzna uzbrojony w młotek włamał się do mieszkania i ukradł psa

Kilka dni temu, w biały dzień, pewien mężczyzna włamał się do mieszkania i ukradł psa rasy jamnik. Historia wydarzyła się w jednym z brytyjskich miasteczek, w Saffron Walden.

Właściciele nieruchomości i zwierzaka zgłosili sprawę na policję około godziny 15. Okazało się, że mieli w mieszkaniu monitoring, na którym widać zamaskowanego mężczyznę uzbrojonego w młotek, zabierającego ich zaledwie 16-miesięcznego jamnika. Zwierzak ma na imię Twiglet. Usiłował za wszelką cenę uciec przed swoim oprawcą, niestety - nie udało mu się to. 

Dał się oszukać weterynarzowi bez uprawnień. Wpadł w rozpacz, gdy obejrzał film z operacji swojego psa

Policja zaangażowała internautów w pomoc w poszukiwaniu jamnika

Funkcjonariusze policji wiedzieli, że każda chwila ma znaczenie. Dlatego, żeby przyspieszyć poszukiwania i być może wystraszyć złodzieja, postanowili udostępnić nagranie przestępstwa w mediach społecznościowych. Zaapelowali o pomoc internatów.

Ludzie chętnie zaangażowali się w pomoc w poszukiwania skradzionego jamnika. Sprawa wzbudziła ogromne emocje, ponieważ każdy właściciel psa zdaje sobie sprawę z tego, że utrata ukochanego pupila to jedno z najgorszych rzeczy, jakie można doświadczyć w życiu.

Jo Vindis, właściciel psa, dzięki nagłośnieniu sprawy w internecie, po kilku dniach od porwania jamnika, mógł go ponownie przytulić. To w jakich okolicznościach się odnalazł, zaskoczyło każdego.

Twiglet został sprzedany przez złodzieja. Nagranie z monitoringu zmieniło bieg historii

Twiglet został zwrócony do swojego prawdziwego właściciela przez osoby, które kupiły go od nieznajomego mężczyzny. Niedoszli opiekunowie jamnika przyznali, że po zobaczeniu ogłoszenia o kradzieży psa, zdali sobie sprawę, że ich nowy pupil i poszukiwany pies, to ten sam zwierzak. 

Jo Vindis przyznaje: Bez nagrania prawdopodobnie nigdy więcej byśmy go nie zobaczyli. Śledztwo w tej sprawie trwa. Póki co, policja nie poinformowała o znalezieniu podejrzanego o popełnienie przestępstwa ale przedstawiciele prawa zapewniają, że traktują tą sprawę poważnie. 

Powiązane
wieloryb
Quiz o głębinowych "potworach". Ile wiesz o stworzeniach mórz i oceanów?
Wszyscy zostawili staruszka, mógł liczyć tylko na swojego psa. Pomaga mu nawet poruszać się na wózku
Staruszek z psem
Nie od dziś wiadomo, że psy niejednokrotnie zasłużyły sobie na miano najlepszego przyjaciela człowieka. Niektóre robią wszystko, żeby uratować życie swojemu opiekunowi, inne poświęcają się dla ludzi na służbie policyjnej lub asystują osobom niepełnosprawnym. Okazuje się, że niektóre czworonogi nie potrzebują wielu miesięcy specjalistycznych szkoleń, żeby być w stanie pomagać swoim starzejącym się właścicielom w stawieniu czoła codzienności. Pewien owczarek niemiecki o imieniu Magnus stał się doskonałym kompanem, który każdego dnia starał się, żeby jego człowiekowi dobrze się żyło.
Czytaj dalej
Był Gacek w Szczecinie, teraz Cząber w Przemyślu. Miasto chwali się kocim celebrytą, internauci bezlitośni
Rudy kocur
Na Podkarpaciu pojawiła się nowa atrakcja turystyczna w postaci… kota. To nie pierwsza tego typu historia w Polsce. Swojego kociego celebrytę, Gacka, miał już Szczecin. Teraz czas na Przemyśl. Na terenie tego miasta żyje rudy kocur o imieniu Cząber, który każdego dnia dużą ilość czasu spędza w samym centrum. Określono go mianem króla starówki i ogródków gastronomicznych. Czworonóg bez oporu korzysta ze swojej popularności i kiedy tylko jest ku temu okazja, robi wszystko, aby dostać kolejną turę głaskania lub dodatkową porcję kurczaka. Zwierzakiem pochwalili się nawet pracownicy prowadzący social media miasta Przemyśl. Jednak ich post nie spotkał się z pozytywnym odbiorem internautów. 
Czytaj dalej