Zaapelowała o pomoc dla Pana Wiesława i jego suni. Reakcja przeszła jej najśmielsze oczekiwania
Pani Karolina Wilk postanowiła założyć zrzutkę pieniężną na pomoc dla pana Wiesława. Jak napisała wielokrotnie spotykała go na spacerze z pieskiem. Mężczyzna potrafił przez kilka godzin siedzieć na ławce, gdzie głaskał, przytulał, bawił się z pieskiem. - Gdyby nie ich wzajemna miłość, troska i oddanie, pewnie nie zwróciłabym na Pana Wiesława uwagi. Pan Wiesław nie rzucał się w oczy, nikogo nie zaczepiał i zawsze był ubrany tak samo. Podejrzewałam, że może być niezbyt zamożny, ale upewniłam się dopiero jakiś czas temu zobaczywszy go przeszukującego kosz na śmieci (pieska przywiązał w tym czasie pod daszkiem aby nie zmókł ). Wtedy bardzo się spieszyłam i nie zagadałam do niego, ale wkrótce naprawiłam swój błąd - napisała.
Skandaliczne warunki
Pani Karolina postanowiła pomóc mężczyźnie. Najpierw zaproponowała kupno jedzenie dla suczki Sary, później przekazała żywność i ubrania. Ponieważ torby były bardzo ciężkie, zaproponowała zaniesienie wraz z chłopakiem zakupów do mieszkania. Widok, który zastała na miejscu załamał ją. Kobieta wiedziała, że żywność i ubrania to za mało, aby pomóc mężczyźnie wyjść z nędzy.
- Nie znamy dokładnej historii Pana Wiesława, wiem jedynie, że po śmierci mamy musiał się wyprowadzić z mieszkania, które zostało przez nią zadłużone i utrzymuje się tylko z renty wynoszącej 820.00 zł miesięcznie (oficjalnie ~1 050.00 zł z czego prawie 300 zł zabiera mu komornik na pokrycie zaległych płatności) a 256.00 zł to miesięczny czynsz za wynajem lokalu, do tego dochodzi jeszcze opłata za prąd. Kilka lat temu do mieszkania naprzeciwko wprowadził się mężczyzna narodowości romskiej, który nie dość, że go zastraszał, zabierał mu 500 zł miesięcznie to kazał chodzić pod supermarket żebrać i te pieniądze również sobie przywłaszczał. Dodatkowo stosował wobec Pana Wiesława i jego psa przemoc fizyczną. Obecnie ten człowiek przebywa na szczęście w więzieniu. Pan Wiesław był tak sterroryzowany, że nie zgłosił nawet tego faktu na policje - pisze p. Karolina.
Mężczyzna otrzymał lokal od miasta. Warunki w nim pozostawiają wiele do życzenia. Brakuje łazienki, ciepłej wody czy ściany są obdrapane. Na podłodze jest beton, wszystko ogrzewane jest piecem kaflowym. W mieszkaniu nie ma za dużo mebli m.in. rozklekotana szafka zlewowa bez drzwi, stary fotel, malutka lodówka, stary mały telewizor, stara wersalka, stół i szafeczka oraz stary grzejnik elektryczny, którym się ogrzewa. Brakuje pralki, przez co nie ma możliwości wyprania żadnych ubrań czy pościeli.
DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD MATERIAŁEM WIDEO:
Pomoc dla Pana Wiesława
Pani Karolina zebrała najpotrzebniejsze rzeczy wśród znajomych m.in. grzejnik elektryczny czy środki czystości, jednak ogrom potrzeb ją przerósł. Zdecydowała się założyć zbiórkę pieniężną, licząc na wsparcie od ludzi. Instytucje, które miały pomagać mężczyźnie podobno już dawno umyły od tego ręce. Według pomocy społecznej były górnik miał za wysoki dochód, stąd nic poza ciepłym posiłkiem od nich nie otrzyma. Pan Wiesław miał przenieść się do noclegowni, co wiązałoby się z oddaniem psa do schroniska.
- Marzymy o tym aby uzbierać podaną kwotę, na pokrycie najpotrzebniejszych wydatków: zaległości czynszowych, opłaty za najbliższe 6 miesięcy za czynsz plus zaległości, opłaty za prąd, który mu odłączono, remont mieszkania, wizyt u weterynarza - napisała p. Karolina.
Założeniem zbiórki było zebranie 20 tys. złotych na najpotrzebniejszą pomoc. Zbiórkę udostępnili m.in. Małgorzata Socha czy fp Make Life Harder, którzy znacznie przyczynili się do ogromnej ilości wpłat. W ciągu kilku dni udało się zebrać ponad 114 tysięcy złotych, a licznik wciąż rośnie! P. Karolina jest bardzo wdzięczna, nie wie jeszcze jak przekazać tę wiadomość byłemu górnikowi!
- To jest magia. Jesteście najlepsi. Muszę Panu Wieśkowi dawkować informacje, bo mu ten rozrusznik serca nie wytrzyma. Kocham! - napisała wczoraj wieczorem na Facebooku.
Jeśli chcecie pomóc p. Wiesławowi kliknijcie TUTAJ.
Wpadka z pogodą w rosyjskiej telewizji. Golden retriever też chciał zostać prezenterem
Głucha kotka ekscytuje się na widok właścicielki. Nie wie, jaka potrafi być głośna
Jan Błachowicz o obowiązkach właścicieli zwierząt. Ma ważny apel do fanów