Wzięli pod swoje skrzydła pingwina, który sam przepłynął ocean. Niepojęte, co pomaga mu odzyskać zdrowie
Pierre – przedstawiciel rzadkiego gatunku pingwina skalnego - pokonał ocean i został znaleziony u wybrzeży Australii. Podczas pobytu w ośrodku rehabilitacyjnym musiał zostać odizolowany od reszty stada, jednak opiekunowie zrekompensowali mu stracony czas, puszczając przeróżne filmy z pingwinami, by nie czuł się samotny. Pierre ma nawet swojego bajkowego ulubieńca i bynajmniej nie jest to ani Skipper, ani Kowalski, ani Rico z “Pingwinów z Madagaskaru”.
Pingwin Pierre pokonał setki kilometrów, by dotrzeć do wybrzeży Australii
Pingwin skalny to gatunek należący do rodziny pingwinów, który wyróżnia się charakterystycznymi krzaczastymi żółtymi piórami biegnącymi wzdłuż brwi oraz czerwonymi tęczówkami. Cechę tę oddaje zresztą nazwa łacińska (Eudyptes chrysocome) oznaczająca „złotowłosy nur”. Potocznie mówi się na nie “Rockhopper”, czyli “skalny skoczek”, ponieważ zamiast ślizgać się po lodzie na brzuchach, pingwiny skalne wolą skakać po skalistych brzegach.
Przedstawiciele pingwinów skalnych występują w wodach subantarktycznych, a ich siedlisko stanowią skaliste wyspy południowej części Oceanu Atlantyckiego, Oceanu Spokojnego i Oceanu Indyjskiego. Chociaż ptaki te żyją w kolonii, to oczywiście zdarza się, że pojedyncze osobniki odłączają się od grupy i wyruszają w niebezpieczną podróż przez ocean. Jednym ze śmiałków okazał się być samiec nazywany Pierre.
Chociaż pingwiny w ciągu doby mogą przepłynąć 28 kilometrów i zanurzyć się na 80 minut na głębokość ponad 3 metrów, nowy podopieczny ogrodu zoologicznego w Perth najprawdopodobniej pobił ptasi rekord. W lipcu 2020 roku Pierre został znaleziony na wybrzeżu Australii. Długa przeprawa przez ocean nabawiła go licznych problemów zdrowotnych, zwłaszcza związanych z opierzeniem, w wyniku czego futro pingwina utraciło odporność na działanie wody. W takim stanie nie mógł samodzielnie pływać, ani polować. Konieczne było skierowanie zwierzęcia do ośrodka rehabilitacyjnego na terenie zoo.
Leśnik pokazał, co czyha w pokrzywach. Nie ma się co dziwić, że internauci się przestraszyliW trakcie leczenia Pierre nałogowo ogląda bajki i dokumenty o pingwinach
Okres rehabilitacyjny był dla Pierre'a nie lada wyzwaniem, głównie ze względu na izolację od pozostałych przedstawicieli swojego gatunku czy innych pingwinów. Samiec przebywał na odosobnionym wybiegu, a jedynym urozmaiceniem były rutynowe wizyty lekarzy weterynarii i opiekunów zwierząt. Zauważając pogorszenie samopoczucia stworzenia, personel placówki wpadł na pomysł, jak uatrakcyjnić mu pobyt. Niezastąpionym remedium na samotność Pierre'a stały się filmy dokumentalne i bajki dla dzieci opowiadające o pingwinach.
- Jako jedyny ze swojego gatunku pingwin, którym opiekuje się zoo w Australazji, spędzamy z nim dużo czasu, dbając, aby jego dni były zapełnione. Jego dobro jest naszym priorytetem, więc aby upewnić się, że nadal widzi i słyszy inne pingwiny swojego gatunku, zaczęliśmy odtwarzać mu filmy dokumentalne o pingwinach skalnych i pokazywać mu transmisje na żywo z międzynarodowych ogrodów zoologicznych – w tym z Kansas City i Edynburga – czytamy na stronie Perth Zoo.
Pierre'a bardzo polubił animowany serial dla dzieci „Pingu”
Pierzastemu pacjentowi bardzo spodobała się taka forma rozrywki. Za każdym razem, kiedy opiekun pojawiał się na wybiegu z tabletem w ręku, Pierre trzepocze skrzydłami i z niecierpliwością wpatruje się w ekran urządzenia. Z czasem zauważono, iż na szczyt listy filmów, do których rehabilitowany pingwin najczęściej wraca, znalazł się tytułowy bohater animowanego serialu dla dzieci pt. “Pingu”.
Pierre pozostał pod opieką zespołu weterynaryjnego aż do momentu całkowitego powrotu do zdrowia. W grudniu 2020 roku czekała go przeprowadzka do rezerwatu przyrody Mandai w Singapurze, gdzie dołączył do kolonii pingwinów skalnych. Pod troskliwą opieką tamtejszych specjalistów stan piór Pierre'a znacznie się poprawił. Ponoć sekretem jego metamorfozy była dieta składająca się z gromadników, które słyną z wartości odżywczych.
Wraz ze wzrostem apetytu samiec pingwina skalnego zaczął prawidłowo linieć, a po przedstawieniu go reszcie stada znalazł swoje stałe miejsce w ptasiej hierarchii. Jednak bajki o przygodach Pingu może i pomogły w chorobie, ale na pewno nie zastąpią bezpośredniego kontaktu z krewnymi.
Źródło: national-geographic.pl, Mandai Wildlife Reserve