Wziął psa ze schroniska, po kilku latach brutalnie zabił. 55-latek usłyszał zarzuty
Jak przekazali policjanci z Kędzierzyna Koźle, ciało zwierzęcia znaleziono w połowie grudnia nieopodal osiedla Azoty. Na miejsce zdarzenia przyjechała grupa dochodzeniowo-śledcza policji, którzy wykonali oględziny oraz zabezpieczyli ślady. Zwłoki decyzją prokuratora zostały zabezpieczone do sekcji.
Zwierzę zginęło w lesie
- Ze wstępnych ustaleń policjantów wynikało, że do śmierci zwierzęcia doszło w wyniku ugodzenia go ostrym narzędziem. Jeszcze tego samego dnia mundurowi ustalili, że związek z tym przestępstwem może mieć właściciel psa - poinformowała komisarz Magdalena Nakoneczna, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu.
Dochodzenie w sprawie zabitego czworonoga zostało zakończone po trzech miesiącach. Funkcjonariusze we współpracy m.in. z biegłym z zakresu weterynarii ustalili sprawcę przestępstwa, a także zebrali dowody pozwalające na skierowanie sprawy do sądu.
- Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie podejrzanemu 55-latkowi zarzutu z Ustawy o Ochronie Zwierząt - przekazała rzecznik kędzierzyńskiej policji. - Mężczyzna będzie odpowiadał przed sądem za zabicie psa. Grozi mu za to kara do 3 lat pozbawienia wolności.
DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD MATERIAŁEM WIDEO:
Adoptował, by zabić?
Jak mówią nieoficjalnie mieszkańcy osiedla Azoty, w dniu śmierci adoptowanego psa mężczyzna zabrał go na spacer do lasu. Wkrótce później inni spacerowicze usłyszeli skomlenie i piszczenie, co podniosło alarm. Zwierzę było bowiem od dawna zaniedbywane i traktowane w niewłaściwy sposób.
Pozostaje ważne pytanie - dlaczego 55-letni mieszkaniec Kędzierzyna-Koźle zabił swojego podopiecznego po tym, jak go adoptował? Choć oficjalna argumentacja niewybaczalnego czynu nadal nie została podana do publicznej wiadomości, opinia świadków przywozi na myśl pewne przypuszczenia. W wielu przypadkach znęcania czy pozbawienia zwierzęcia życia powód jest ten sam - właściciel nie chce się nim dłużej opiekować, gdyż pupil zwyczajnie mu się "znudził".
Pragniemy przypomnieć, że zwierzęta domowe w żadnym wypadku nie powinny być traktowane jak zabawki, których można się pozbyć niczym niechciane przedmioty. To czujące istoty z własnymi potrzebami, które nie są samowystarczalne, dlatego osoba decydująca się na adopcję psa czy kota ponosi za niego pełną odpowiedzialność. Bezwzględnym obowiązkiem właściciela jest zapewnienie mu opieki i właściwych warunków jego bytowania, dlatego nigdy nie powinien wyrządzać mu krzywdy.
-
Uratowała porzuconego psa z ulicy. Podziękował jej w najpiękniejszy sposób
-
Kotka dowiedziała się, że jest w ciąży. Jej reakcja jest bezcenna (WIDEO)