Wpuściła bezdomnego kota do domu, by nie zamarzł w nocy. Jeszcze nie wiedziała, że wpadła w zasadzkę
Alyssa DeHart, działająca na rzecz porzuconych zwierząt, zobaczyła bezpańskiego kota, kręcącego się po okolicy w Gainesville na Florydzie. Wszystko wskazywało na to, że jest bezdomny. Kobieta doskonale zdawała sobie sprawę, że po zmroku temperatura zdecydowanie się obniży, w związku z czym nie mogła pozwolić na to, by mruczek zamarzł. Miał tylko przenocować jedną noc, a został na zawsze.
Pręgowany kotek najwyraźniej sam szukał kogoś, kto w końcu się nim zajmie i da mu kochający dom. Spośród setek mijanych przechodniów tylko Alyssa zainteresowała się jego losem.
Znalazła bezdomnego kota, od razu wiedziała, że nie może go tak zostawić
Alyssa w rozmowie z “Love Meow”" opowiedziała, jak dokładnie wyglądało jej pierwsze spotkanie z pręgowanym kotkiem. Otóż kiedy tylko zobaczyła mruczka, postanowiła, że spróbuje go do siebie zwabić. Była jednak bardzo ostrożna, ponieważ nic o nim nie wiedziała.
Ku jej zdziwieniu kotek zaczął od razu biec w jej stronę . Wszystko wskazywało na to, że jest do niej bardzo przyjaźnie nastawiony. Ocierał się o nią, mruczał i próbował wskakiwać jej na kolana. Wtedy zdała sobie sprawę, że najlepszym rozwiązaniem będzie schwytanie go i zabranie ze sobą do domu. Warto zaznaczyć, że w tym czasie temperatura nocą była naprawdę niska, a bez schronienia zwierzę mogło nawet zamarznąć.
Alyssa martwiła się o samopoczucie mruczka. Przepełniała ją obawa, że pobyt w zupełnie nowym, obcym pomieszczeniu może okazać się dla niego stresujący.
- Nie byłam do końca pewna, jak zareaguje na przebywanie w pomieszczeniu. Nie znałam jego historii - opowiadała kobieta.
Kot przekroczył próg jej domu i już nic nie było takie samo
Ku ogromnemu zdumieniu kobiety, kiedy znaleziony kot tylko przekroczy próg jej domu, zaczął zachowywać się jak na domowego pupila przystało. Kobieta nazwała go Lucky . Od razu zaplanowała, że kolejnego dnia koniecznie wybierze się z nim do weterynarza.
Badania wykazały, że pręgowany kotek ma pchły, cierpi na infekcję ucha, a jego noga jest mocno poraniona . Specjalista zeskanował również u niego mikroczip, jednak po kontakcie z właścicielami, okazało się, że nie są w stanie się nim dłużej zajmować.
- Oboje mieliśmy w tym momencie szczęście. Nie mam pojęcia, jak pozwolili mu odejść - mówiła.
Lucky to prawdziwy pieszczoch
Od pierwszej nocy w domu Alyssy Lucky niemal nie odstępował jej na krok . Po prostu pragnął cały czas być obok niej, a zwłaszcza spać w nocy z nią w łóżku. W dodatku był prawdziwym głodomorem, dlatego zjadał wszystkie smakołyki, które przygotowała mu opiekunka.
Po kilku tygodniach leczenie dolegliwości dobiegło końca, a Lucky mógł w końcu w pełni korzystać z szansy na nowe, lepsze życie, jaką podarowała mu Alyssa. Choć początkowo chciała ochronić go jedynie przed panującym w nocy mrozem, finalnie stworzyli idealny duet i przez myśl jej nawet nie przeszło, że mogłaby się z nim rozstać.
- Brago kocha tego kotka i naprawdę się cieszę, że to mnie wybrał - wyznała kobieta.
źródło: lovemeow.com