Gorzów Wielkopolski. Właścicielka owczarków, które zagryzły dwa psy przeprosiła. Zrobiła też niezwykłą rzecz dla 10-latki
Znamy coraz więcej szczegółów dotyczących wydarzenia, które miało miejsce 2 stycznia 2021 roku w Gorzowie Wielkopolskim. Przypomnijmy, dwa owczarki wydostały się z posesji, po czym najpierw rzuciły się na spacerującego pod opieką 10-latki yorka, a później idącego z dorosłym opiekunem kundelka. Oba psy nie przeżyły spotkania z agresywnymi owczarkami niemieckimi. Właścicielka zwierząt wzięła całą winę na siebie. Już zaczęła przepraszanie poszkodowanych osób.
Gorzowianka podarowała psa 10-latce
Jak podaje polsatnews.pl, gorzowianka, która pragnie pozostać anonimowa, dobrowolnie zgłosiła się na policje. Wyjaśniła, że owczarki prawdopodobnie przestraszyły się huku i uciekły z posesji. Ktoś miał rzucić petardą przy podwórku. Zwierzęta uciekły z niebezpiecznego miejsca.
Kobieta przyznała się do winy i już zaczęła naprawiać szkody. Kupiła nowego yorka i podarowała go 10-letniej Ewie. Zwierzak miał sprawić wiele radości dziewczynce!
- To mój nowy piesek, chciałam nowego pieska. Nie chce mi się siedzieć ciągle w domu - mówiła reporterce Polsat News Ewa Abramowa.
Właścicielka owczarków zaoferowała również sfinansowanie kosztów leczenia u psychologa 10-latki. Kobieta nie chce, aby dziecko miało traumę. Nie powinno bać się spacerów z psami, czy innych psów.
Pomoc dla drugiego właściciela
Ataku psów nie przeżył również kundelek o imieniu Fliki.
- Flika bardzo cierpi, skamle i wymiotuje. Nie może stać na łapach.....nie wiem co robić... - pisał pan Tomasz w mediach społecznościowych. Później poinformował o śmierci suczki.
Właścicielka owczarków miała zwrócić się do mężczyzny z pomocą finansową. Mowa tu o zwrocie kosztów leczenia czworonoga.
Zobacz zdjęcie:
Artykuły polecane przed redakcję Świata Zwierząt:
Właściciela nie było w domu. Znalazł sposób, by przekazać suczce, że jej szczeniaki są głodne
Tomasz Manjura bohatersko uratował potrąconą suczkę. Teraz przekazał wspaniałe wieści
Źródło: polsatnews