Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Psy > Właściciele psów muszą uważać na spacerach. Ktoś rozrzuca na nie pułapki
Lena Tomaszewska
Lena Tomaszewska 25.05.2023 12:20

Właściciele psów muszą uważać na spacerach. Ktoś rozrzuca na nie pułapki

pies i kiełbasa ze szpilkami
facebook/Miejski Reporter

Mogłoby się wydawać, że psy to powszechnie uwielbiane zwierzęta. Trzeba jednak pamiętać, że pojawiają się wyjątki od reguły. Ostatnio ktoś rozrzucił w parku pułapki, które mogły zagrozić zdrowiu i życiu spacerujących czworonogów. 

Na facebookowym profilu Fundacja “Toruńska Kocia Straż” pojawiło się ostrzeżenie, którego nie powinien żaden opiekun czworonoga. Choć sytuacja miała miejsce w Toruniu, pojawiają się głosy, że podobnie dzieje się również w innych częściach kraju.

Kiełbasa z bolesną niespodzianką w środku

Spacerowicz udał się z psem do toruńskiego Parku Bydgoskiego. Tam właśnie na jego pupila czyhała pułapka. Na szczęście w porę zorientował się, z czym ma do czynienia i powiadomił o całym zajściu pro-zwierzęcą Fundację “Toruńska Kocia Straż”, która o całym zdarzeniu poinformowała na Facebooku.

Zaczęło się, kiedy pies coś wyniuchał. Zaintrygowany opiekun sprawdził, czym zainteresował się jego pupil i nie mógł uwierzyć własnym oczom. Na udostępnionym w sieci zdjęciu widać kiełbasę, w którą powbijane są szpilki, jedna obok drugiej. Tak nafaszerowany przysmak miał trafić do pysków spacerujących psów i zrobić im być może nieodwracalną krzywdę.

Toruńscy właściciele psów powinni mieć się na baczności i uważnie obserwować, czym interesuje się ich pupil na spacerze. W ich okolicy grasuje ktoś, kto za nic ma psią krzywdę i najprawdopodobniej chce doprowadzić do niej celowo.

To nie jedyny taki przypadek. Pułapki zastawiano w innych miastach

Bardzo podobna sytuacja miała miejsce w Warszawie, gdzie w dzielnicy Praga-Północ rozrzucał również nafaszerowane szpilkami mięso. Niestety nie obyło się bez ofiar, a przysmak z pułapką został zjedzony przez co najmniej jednego czworonoga.

Poszłam z psem, na smyczy o 21:30 na spacer i idąc ulicą Stalową na skwerek, zauważyłam, że leży kawałek kiełbasy, do którego natychmiast się mój pies wyrwał. Kiedy się schyliłam, żeby mu wyrwać z pyska, zobaczyłam, że leży tego mnóstwo na chodniku. Jednego kawałka nie zdążyłam mu wyrwać, przyszedł do mnie syn i on trzymał psa, a ja dzwoniąc na straż miejską i na policję, zbierałam te kawałki. Ktoś się napracował mocno, żeby poutykać w każdym kawałku po dwie szpilki z kolorową główką. My wylądowaliśmy na pogotowiu weterynaryjnym na Książęcej. I dzięki wspaniałym paniom doktorkom udało się bez endoskopii – relacjonuje pani Anna, której pupil Jackie padł ofiarą zwyrodnialca.

Ostrzegła sąsiadów. Nie spodziewała się takiego odzewu. Mieszkańcy Pragi-Północ sugerują, że winną może być kobieta mieszkająca przy kamienicy, gdzie rozrzucone było mięso. Według nich jest skora do przemocy wobec zwierząt – świadkowie twierdzą, że wyrzuca z okna własnego kota. Zdarza jej się też rzucać kamieniami z balkonu i w inny sposób uprzykrzać życie mieszańcom, np. wybijając szyby w autach.

Zastawianie pułapek na zwierzęta to nic nowego

Zwyrodnialców niestety nie brakuje. Opisane sytuacje to jedynie wierzchołek góry lodowej, a rozrzucanie nafaszerowanego szpilkami mięsa to powszechna praktyka sadystów, których bawi cierpienie psów. Znane są ofiary podobnych działań w przeszłości. Niektóre nieomal straciły życie.

Należy uważać na kawałki mięsa, które znajdujemy na ulicy. Niektóre z nich mogą nie mieć żadnych widocznych kawałków metalu, ale za to mogą być nafaszerowane trutką. Nawet jeśli naszemu psu nie grozi krzywda, pamiętajmy o innych czworonogach spacerujących w okolicy, również tych bezdomnych, które mogą nie otrzymać wystarczająco szybkiej pomocy.

Zgłaszajmy takie sytuacje na miejskich grupach, informujmy lokalne organizacje pro-zwierzęce i dzwońmy na policję lub straż miejską z nadzieją 

Źródło: Facebook, podroze.gazeta.pl

Wybór Redakcji
Loki został wybrany spośród setek bezpańskich psów. Nigdy nie zapomną, co zrobił w drodze do nowego domu
adoptowany pies
Schroniska przepełnione są zwierzętami, które tylko czekają, aż ktoś je adoptuje i pokocha. Tego szczęścia zaznał pies imieniem Loki, którego nowa właścicielka podzieliła się wzruszającym nagraniem w serwisie TikTok. W krótkim czasie pupil zyskał nowy dom, kochającą rodzinę i internetową sławę. Czternastosekundowe nagranie z jazdy samochodem ze schroniska wzbudzi silne emocje w każdym miłośniku psiaków.Użytkowniczka TikToka o imieniu Abigail (@abigailada12) nie spodziewała się, że w ciągu paru dni ona i jej nowo adoptowany pupil staną się internetowymi gwiazdami. A wszystko to za sprawą krótkiego wideo, którym podzieliła się w serwisie społecznościowym. Filmik pokazujący drogę psa Lokiego ze schroniska do domu zrobił furorę – zgromadził ponad dwa miliony polubień i tysiące komentarzy.
Czytaj dalej
Budowlańcy znaleźli w rurze kanalizacyjnej psa, nie był tam sam. To jednak nie koniec niespodzianek
pies w rurze kanalizacyjnej
Do schroniska Stray Rescue of St. Louis wpłynęło zgłoszenie od robotników, którzy w jednej w rur kanalizacyjnych zauważyli psa. Zwierzę nie pozwalało się do siebie zbliżyć, a nie mogło zostać tam z oczywistych względów bezpieczeństwa. Na miejsce udali się ratownicy, którzy za zadanie mieli schwytać czworonoga i przetransportować do ośrodka.Kiedy rozpoczęła się akcja odłowienia psa, okazało się, że jego niepokój jest uzasadniony. Mianowicie bronił szczeniąt, które znajdowały się tuż za nim w rurze. Wtedy wszyscy byli niemalże pewni, że to dzielna sunia broni swoich młodych. Jednak później na jaw wyszły zaskakujące fakty.
Czytaj dalej