Wendzikowska w ogniu krytyki za zdjęcie z flamingami. "One mają podcięte skrzydła"
Ania Wendzikowska uwielbia podróże. Dziennikarka tym razem poleciała na Arubę, co wszystko udokumentowała w mediach społecznościowych. Internauci nie pozostawili na niej suchej nitki. A wszystko przez zdjęcie z flamingami.
Niedawno 39-latka odwiedziła jedną z tamtejszych wysp, dokładnie prywatną wyspę "Renaissance Island" należącą do właściciela hotelu. Wstęp na nią kosztuje nawet 150 dolarów, jednak dla osób zameldowanych w hotelu może być nieco tańszy. Dlaczego warto odwiedzić tę prywatną wyspę? Otóż słynie ona nie tylko z pięknych widoków, ale i różowych flamingów spacerujących po wodzie.
Flamingi bez skrzydeł
Po publikacji zdjęcia u boku pięknych ptaków, internauci nie pozostawili na Wendzikowskiej suchej nitki. Wszystko przez promowanie "niewolniczych" atrakcji. Flamingi bowiem są gatunkiem częściowo wędrownym, typowo zamieszkującym Afrykę, baseny Morza Śródziemnego, Czarnego, a także Azję Środkową.
- Te biedne ptaki mają podcinane skrzydła, żeby ludzie mogli sobie robić z nimi zdjęcia. To jedyna plaża z takimi "atrakcjami" i za dobrą kasę możesz sobie porobić foteczki. Dla mnie niesmaczne i niefajne - napisała jedna z internautek.
- Flamingi nie "siedzą" na tej Arubie przypadkiem i bynajmniej nie z własnej woli. Ku uciesze turystów przycina im się skrzydła, uniemożliwiając przemieszczanie się w ich naturalny sposób, więc są tam niejako uwięzione. Stąd analogia do delfinarium. W delfinarium ssaki morskie umierają. Odwołanie do świadomej turystyki to nie złośliwość, tylko uwrażliwienie na to, co się przypadkiem promuję - dodała kolejna z użytkowniczek Instagrama.
Wśród fali krytyki nie zabrakło też komentarzy typu "sztos" i "pięknie". Choć Wendzikowska nie włączyła nie odpowiedziała na krytykę, internauci sami zaczęli edukować innych obserwujących.
- Te ptaki nie mogą odlecieć, bo regularnie mają podcinane skrzydła, tylko po to, by być „atrakcją turystyczną” i żeby tzw. celebryci mogli wstawiać takie zdjęcia.... Te ptaki nie mogą migrować w zgodzie ze swoją naturą. Te ptaki są trzymane na tej wyspie na siłę. To latanie daje im prawdziwą wolność. Podcinanie skrzydeł flamingom jest nieetyczne. I to wszystko dla pięknej fotki na Instagram... i komentarzy typu „sztoos”! - Dzięki za szerzenie prawdy - czytamy w komentarzach.
Annę Wendzikowską na Instagramie obserwuje blisko 500 tys. użytkowników. Myślicie, że powinna wrzucać takie zdjęcia do sieci? Zobacz zdjęcie:
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Nieudana próba przemytu do więzienia. Policja aresztowała "narkokota"
Proboszcz znęcał się nad psami? Sąd nie odpuszcza, wszczyna ponowne śledztwo
Pies wyrzucony w foliowym worku. Pracownicy schroniska szukają sprawcy