Trzy szczeniaki zakopane żywcem, jeden z nich tego nie przeżył. Zwyrodnialca szuka policja
W miejscowości Zalesie (woj. wielkopolskie) ktoś żywcem zakopał w ziemi trzy maleńkie szczeniaczki. "Tylko dzięki przypadkowi udało się je uratować" - czytamy w poście organizacji. Niestety, czas pokazał, że nie wszystkie zwierzaki miały równe szanse.
O sprawie poinformowało Ostrowskie Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt, którzy 10 czerwca ratownicy otrzymali zgłoszenie. Wynikało z niego, że na tyłach niezamieszkałej działki w miejscowości Zalesie koło Ostrowa Wielkopolskiego ktoś żywcem zakopał trzy szczeniaki. Maluchom udało się pomóc wyłącznie dzięki szybkiej reakcji osób, które posiadają działkę w tamtej okolicy.
Szczenięta zakopane żywcem na tyłach działki
Iwona Trzcińska z Ostrowskiego Stowarzyszenia Miłośników Zwierząt w rozmowie z TVN24 wyjaśniła, że rodzina pojawiła się na swojej działce około godziny 9, by podlać rośliny. Od samego początku niepokoiły ich dźwięki dochodzące z sąsiedniej posesji.
Odgłosy przypominały miauczenie, dlatego rodzina podejrzewała, że u sąsiada musiała okocić się kotka. Nie zwracając większej uwagi na piski, skończyli pracę w ogrodzie i odjechali. Tego samego dnia około godziny 19 wrócili na miejsce i znów usłyszeli te niepokojące dźwięki oraz płacz. Postanowili to sprawdzić.
Działkowicze zaczęli przeszukiwać okoliczne tereny. Wkrótce znaleźli miejsce przy płocie, z którego dobiegały dźwięki i zaczęli tam kopać. Po chwili pokazały się pyszczki trzech szczeniaków.
Z trzech szczeniaków przeżyły dwa
Zwierzęta zostały przebadane przez lekarza weterynarii, który ocenił, że mają maksymalnie dobę. Pieski wciąż miały zamknięte oczka. Najprawdopodobniej zaraz po przyjściu na świat zostały odebrane matce i zakopane w ziemi.
Nie wiadomo, ile godzin spędziły pod ziemią. Jeden z nich od początku był skrajnie osłabiony, dlatego weterynarze nie dawali mu szans.
- Może został czymś uderzony albo był podduszony, bo leżał pod dwoma pozostałymi pieskami - opowiada Iwona Trzcińska. - Psy nie były karmione, były wyziębione i mimo że były płytko zakopane, także niedotlenione.
- Rodzina, która znalazła pieski nie mogła się zająć trzema szczeniakami, dlatego znalazła dla nich innych opiekunów. Niestety, najsłabszy ze szczeniaków umarł. Pozostałe dwa są w dobrym stanie i mamy nadzieję, że tak już zostanie - opowiada Trzcińska.
Policja wszczęła poszukiwania oprawcy zwierząt
Jak przekazał PAP mł. asp. Konrad Tokarski, policja w Ostrowie Wlkp. podjęła już czynności operacyjne w sprawie. Jednocześnie aktywiści z Ostrowskiego Stowarzyszenia Miłośników Zwierząt podkreślają, że są zdeterminowani, by znaleźć osobę odpowiedzialną za cierpienie nowonarodzonych szczeniąt. W tym celu proszą internautów o pomoc w znalezieniu sprawcy tego bestialstwa.
- Prosimy o kontakt osoby, które coś wiedzą o sprawie. Może ktoś coś zauważył? Może w okolicach była szczenna suczka, a potem zniknęły młode? Prosimy o kontakt - czytamy na profilu organizacji.
Przypomnijmy, że znęcanie się nad zwierzętami i zabijanie zwierząt jest przestępstwem, uregulowanym przez ustawodawcę w ustawie o ochronie zwierząt. Czyn ten jest zagrożony karą pozbawienia wolności do lat 3, zaś w typie kwalifikowanym ze szczególnym okrucieństwem od 3 miesięcy do lat 5.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
-
Dlaczego koty kochają siedzieć w pudełkach? Rozwiązanie zagadki zaskakuje
-
18-letnia Weronika pogryziona przez watahę psów. Trwa zbiórka pieniędzy na leczenie
-
Kotka wącha koszulę należącą do zmarłego opiekuna. Jej reakcja sprawia, że łzy płyną strumieniami
Źródło: Ostrowskie Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt