Tłuściutki kot z sąsiedztwa nie daje się wyminąć w kolejce. Wszyscy klienci wiedzą, na co czeka
Czarno-biały kot o imieniu Oreo jest nie tylko ulubieńcem swojej rodziny, ale i wszystkich pracowników lokalnej cukierni. Zwierzak każdego dnia, jeszcze przed otwarciem sklepu, waruje przed drzwiami w oczekiwaniu na swój ulubiony przysmak. Co więcej, pozostali klienci doskonale wiedzą, że mruczka nie należy wyprzedzać. Oreo ma zawsze pierwszeństwo i to za nim należy ustawiać się w kolejce.
Lokalna cukiernia ma wielu stałych klientów. Jeden z nich jest wyjątkowy
Cukiernia Chickenbutt Donuts to miejsce, które od lat cieszy się ogromnym zainteresowaniem wśród lokalnej społeczności. Można kupić tam pyszne ciasta, pączki oblane lukrem, drożdżówki z kruszonką, które pęcznieją od owoców oraz świeżo wypiekany chleb. Nic więc dziwnego, że każdego poranka na otwarcie lokalu czeka wielu stałych klientów, niemniej jeden z nich wyjątkowo rzuca się w oczy.
Największy fan słodkości wypiekanych przez pracowników Chickenbutt Donuts wcale nie jest człowiek. Łakomczuch o słodkim — w przenośni i dosłownie — imieniu zawsze jako pierwszy znajduje się pod drzwiami cukierni, mimo że w tym celu musi zerwać się na nogi przed wschodem słońca. Doskonale rozpoznaje i uwielbia go każdy, komu zdarza się, chociażby przechodzić obok popularnej cukierni.
"Była taka piękna". Smutne wieści z łódzkiego ZOO. W sędziwym wieku odeszła ulubienica odwiedzającychKot największym fanem słodkości. Mruczek każdego dnia czeka na otwarcie cukierni
Największym fanem wypieków sprzedawanych w Chickenbutt Donuts i jednocześnie ulubionym klientem pracowników jest czaro-biały kot o imieniu Oreo. Kociak od dawna ma obsesję na punkcie produktów, które można znaleźć w “świątyni” słodkości w Chapin w Południowej Karolinie.
Pracownicy cukierni nie ukrywają faktu, że poranki spędzane w pracy stają się o wiele przyjemniejsze, dzięki łakomemu mruczkowi. Jednocześnie podkreślają, że z troski o zdrowie Oreo z reguły nie częstują go słodkimi przekąskami, a jedynie kocią karmą. Przyznają jednak, że czasami nie są w stanie oprzeć się błagalnemu wzrokowi kocura i zdarza im się poczęstować go świeżym pączkiem — oczywiście bez żadnych dodatków.
Kota obsługują poza kolejką, pozostali klienci muszą poczekać
Oreo zawsze z nieukrywaną przyjemnością pochłania wszystko, co zostanie mu zaoferowane. To zresztą widać po jego, delikatnie ujmując, pełnych kształtach. Czarno-białego kocura z pewnością nie można zaliczyć do szczupłych pupili i nie jest to jedynie kwestia puszystego futerka.
Dopiero kiedy kociak zaspokoi swój głód, przechodzi do innych, równie ważnych czynności, jakimi są witanie się z pracownikami cukierni oraz zaczepianie klientów, którzy są skłonni podzielić się z nim swoimi zakupami. Ci, którym zdarza się przyjść do cukierni jeszcze przed jej otwarciem, doskonale wiedzą, że nie zostaną obsłużeni jako pierwsi. Każdego dnia, i to bez wyjątku, Oreo jako pierwszy może liczyć na spełnienie swoich śniadaniowych zachcianek.
Źródło: thedodo.com