W tej chwili najpilniejszą potrzebą Fundacji Dom dla Kundelka jest zebranie środków, które pozwolą jej działać przez kolejne dwa miesiące. Pod opieką Fundacji pozostaje ponad 80 niechcianych psów i kotów. W tym czasie zapewnić im trzeba karmę, leki i środki higieniczne. Cel zbiórki to 60 000 zł. Zostało już bardzo mało czasu, aby go osiągnąć. Każda, nawet najdrobniejsza wpłata to wymierna pomoc. Jeśli możesz wesprzeć Fundację, zrób to TUTAJ [otwórz stronę zbiórki].
Schronisko, choć nie kojarzy nam się w żaden dobry sposób, wcale nie musi być przygnębiającym miejscem. W tym przytulisku zobaczycie coś naprawdę uroczego. Ludzie zwariowali na punkcie pana, który zasypia razem z kotami. Schronisko to nie tylko miejsce, do którego wybieracie się, aby adoptować zwierzę, a następnie wracacie do domu i nigdy więcej się tam nie pojawiacie. Wiele osób jest wolontariuszami w schronisku, ponieważ lubi spędzać czas ze zwierzakami. Tak jak ten pan.
Weterynarz musiał uśpić bezpańskiego psa, gdy już podał zastrzyk, nie potrafił uwierzyć w to co się nastąpiło. Nikt nie potrafi wyjaśnić, jak to się stało. Weterynarz twierdzi, że to cud i że sam Bóg chciał, aby właśnie tak potoczył się los psiaka! Zabieg eutanazji nigdy nie jest łatwą sprawą. Cierpi nie tylko rodzina, ale też i weterynarz, który bardzo chciałby zrobić co w swojej mocy, aby uniknąć uśpienia psiaka. Ten lekarz musiał uśpić bezpańskiego psa, wtedy stał się cud.
Pies czy wilkołak? Mieszkańcy byli przekonani, że po ich spokojnej okolicy grasuje krwiożerczy wilkołak. Udało się go na szczęście złapać, choć zwierzę było w opłakanym stanie. Gdy go złapano, prawda okazała się bardzo smutna. Wilkołak to w wielu mitach i legendach człowiek, który zamienia się w wilka podczas np. pełni księżyca. Pies, jak wszyscy wiemy, pochodzi od wilka. Mieszkańcy tego miasta uważali, że po ich okolicy grasuje wilkołak.
Suczka została odnaleziona w zamkniętej studni, przerażona, mokra i zestresowana. Co tam robiła? Czy jest szansa, że wpadła tam przez przypadek? Policja mówi, że wszystko wskazuje na to, że to człowiek ją tam rzucił. Niewielka, czarna suczka została uratowana w czwartek rano ze studni. Najprawdopodobniej została ona tam wrzucona przez człowieka, który chciał się jej pozbyć. Co dalej z maluchem? Czy suczka przeżyła?