Spędził tydzień u boku martwego opiekuna. Zaskakujące, jak w takich okolicznościach zachował się pies
William to dziesięcioletni pies w typie rasy corgi. Czworonóg ten niedawno przeszedł prawdziwe piekło. Jego opiekun umarł. Przez co najmniej tydzień wierny pupil warował przy ciele swojego ukochanego człowieka. Następnie trafił do schroniska dla bezdomnych zwierząt. Szereg nieszczęść przerósł psychikę Williama. Psiak stał się agresywny, przez co został wpisany na listę zwierząt do eutanazji. Na szczęście, w ostatniej chwili wydarzył się cud.
Na psiego seniora spadł grad nieszczęść
Dziesięcioletni pies o imieniu William większość swojego życia spędził u boku kochającego go opiekuna. Niestety, pewnego dnia człowiek, który dbał o czworonoga, odszedł z tego świata. To była osoba samotna. O śmierci dowiedziano się dopiero kilka dni po zgonie. Przez cały ten czas William warował przy ciele mężczyzny.
Ludzie, którzy byli odpowiedzialni za zabezpieczenie ciała zmarłego człowieka, zadbali również o to, aby psi senior trafił do schroniska dla bezdomnych zwierząt. Niestety, sytuacja ta okazała się zbyt trudna dla Williama. Czworonóg załamał się i całkowicie stracił zaufanie do ludzi.
Potrąciły je aż dwa auta, poranna mgła zakłóciła widoczność. Makabryczny widok na drodze krajowejWilliam pękł. Stracił zaufanie do ludzi
Śmierć opiekuna i zmiana środowiska okazała się być bardzo traumatyczna dla Williama. Zwierzę nie rozumiało, co się dzieje. Dlatego czworonóg uznał, że musi bronić się przed obcymi ludźmi. Stał się agresywny. Zdarza się, że psy po utracie ukochanego człowieka nie radzi sobie z tęsknotą i rozpaczą. Tak było w przypadku Williama.
Pracownicy schroniska uznali, że stary i agresywny pies nie ma szans na znalezienie nowego domu. Co więcej, był niebezpieczny zarówno dla ludzi, jak i zwierząt. Dlatego William został wpisany na listę zwierząt do eutanazji. Wszystko wskazywało na to, że jego dni są policzone.
To cud, że psi senior dostał drugą szansę na dobre życie
O historii Williama dowiedzieli się aktywiści z lokalnej organizacji zajmującej się pomocą dla zwierząt będących w wyjątkowo trudnej sytuacji. Specjaliści ci skupiają się na resocjalizacji zwierząt starych i agresywnych. Dlatego postanowili przejąć opiekę nad psim seniorem. Chcieli dać mu szansę na spokojną starość.
Proces przekonywania Williama do tego, że ludzie wcale nie są tacy źli, jak mu się wydaje, trwał wiele tygodni. Jednak konsekwentne działania specjalistów sprawiły, że czworonóg coraz rzadziej wykazywał zachowania agresywne i stopniowo uczył się ufać swoim nowym opiekunom.
Co więcej, pewnego dnia do organizacji, która opiekowała się Williamem, zgłosiła się kobieta, która wyraziła chęć jego adopcji. Obecnie psi senior żyje komfortowo u boku swojej nowej opiekunki.
Źródło: facebook.com/AnchorsUpRescueGroup, wamiz.es