Skatował psa, a później porzucił go w lesie. Mała Lusi walczy o życie
Pod koniec marca fundacja "Psom na pomoc" otrzymała telefon w sprawie porzuconego w lesie zwierzęcia. Suczka miała mieć dziurę w głowie, a do tego zataczała się idąc. Pracownicy fundacji byli pewni, że ktoś przesadza wymieniając obrażenia zwierzęcia. Jednak widok, jaki zastali potwierdził najgorszą prawdę. 6-kilogramowa suczka w brutalny sposób została skatowana przez człowieka.
Oprawca nie miał dla suczki litości. Znęcał się nad nią, a później pozostawił na pewną śmierć w lesie. Był pewien, że pies nie żyje. Mała Lusi, bo tak otrzymała na imię psinka nie miała zamiaru jeszcze umierać.
Suczka Lusi walczy o życie
Suczka została odebrana przez pracowników Fundacji i przewieziona do lecznicy. Diagnoza lekarzy nie pozostawiała żadnych złudzeń. Mała Lusi przeżyła piekło.
- Lusi ma rany przy odbycie, narządach rodnych, sutkach, panicznie boi się gwałtownych ruchów, krzyku... Jednak najstraszniejsze jest to, że ktoś się nad nią bestialsko znęcał, a na koniec postanowił zabić uderzeniem tępym narzędziem w głowę - czytamy na opisie zrzutki.
Zwierzak został porzucony przez bezdusznego oprawcę w lesie. W ciągu pierwszych dni (nie wiadomo dokładnie, ile czasu pies tam spędził) suczka miała silne objawy neurologiczne, zataczała się idąc. Łapy psie odmawiały jej posłuszeństwa, a wszystko przez uderzenie narzędziem w głowę, które miało dobić psa.
Kosztowna rehabilitacja
Pies jest w tragicznym stanie fizycznym i psychicznym. 3-letnia Lusi obecnie walczy o życie. Czeka ją długa i kosztowa diagnostyka, leczenie i rehabilitacja.
- Najbliższe tygodnie pokażą jakie skutki miało dla niej uderzenie w głowę. Nasze konto świeci pustkami, przez pandemię straciłyśmy znaczną część wsparcia od osób prywatnych, które teraz mają swoje problemy. Ale problem bestialstwa i bezdomności zwierząt nie zniknął. Musimy uratować Lusię, wyleczyć ją, nauczyć życia w rodzinie i znaleźć najlepszy dom. Wiemy, że zawsze mogłyśmy na Was liczyć, wierzymy, że także tym razem nam pomożecie - piszą pracownicy Fundacji Psom na pomoc.
Konto zrzutki już prawie się zapewnia, ale przyda się każda złotówka ( TU KLIKNIJ) . Pies może dochodzić do siebie miesiącami, a nawet i latami. Wierzymy, że Lusi się nie podda.
Suczka trafiła do domu tymczasowego we Wrocławiu.
Zobacz zdjęcia:
https://www.facebook.com/psom.na.pomoc/posts/4152246224788200
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
-
Pies wyrzucony z samochodu pilnie potrzebuje pomocy, czeka go operacja
-
Hazar, pies należący do byłego senatora PiS zmienił się o 180 stopni. Niezwykła metamorfoza
-
Kierowcy nie zatrzymują się, omijają szerokim łukiem. Kolejny pies konał w rowie wiele dni