Sforsował cztery pary drzwi i zniknął ze szpitala dla psów. Kamery uwieczniły wielką ucieczkę
Rodzina z Wirginii zostawiła psa w szpitalu dla zwierząt w Stafford, podczas gdy sami wybrali się na krótkie wakacje – mało kto podejrzewał, że czworonóg planuje własną podróż pod nieobecność właścicieli. 10-letni pirenejski pies górski pokonał wszystkie zabezpieczenia i wydostał się na zewnątrz. Śmiałą ucieczkę zarejestrował monitoring w placówce.
Pirenejski pies górski to zwierzak zaliczany do molosów, którego przodkowie - jak sama nazwa wskazuje - zamieszkiwali szlak górski pomiędzy Francją a Hiszpanią. Poza silnym instynktem obronnym oraz imponującą, wzbudzającą respekt sylwetką, która zachwyciła samego Ludwika XIV-ego, przedstawiciele tej rasy mają jeszcze kilka asów w futrzastym rękawie. Jeden z nich wykorzystał czworonożny podopieczny należący do Travisa Campbella.
Pies uciekł ze szpitala dla zwierząt
Mieszkaniec stanu Wirginia pozostawił swojego pupila - 10-letniego psa imieniem General - pod opieką pracowników szpitala dla zwierząt Aquia-Garrisonville w Stafford. Mężczyzna zadbał o to, by pupil zaznajomił się z nowym miejscem, dlatego od blisko miesiąca wpadał z wizytami do ośrodka, natomiast zakwaterowanie na weekend było spowodowane krótkim wyjazdem rodziny na wakacje.
Okazuje się, że tęsknota za właścicielem oraz determinacja w odnalezieniu go przerosła oczekiwania personelu. Zabezpieczenia boksów nie powstrzymały zwierzaka przed opuszczeniem kliniki i ucieczką w bliżej nieokreślonym kierunku.
Psiak otworzył cztery pary drzwi
Nagranie z monitoringu kliniki ukazuje moment, w którym ważący ponad 56 kilogramów pies bez najmniejszego problemu opuszcza swój boks. Około godziny 4:15 General chwyta zębami za klamkę i otwiera drzwi boksu, czemu przygląda się zdezorientowany pies w sąsiednim kojcu. Po pierwszym zabezpieczeniu przyszedł czas na kolejne pary drzwi prowadzące do pomieszczeń biurowych - na tym etapie czworonóg poradził sobie tak równie dobrze.
Następnie pies był widziany w biurze, zanim otworzył kolejne drzwi prowadzące na parking za budynkiem i wyszedł. General najwyraźniej był do tego stopnia zaznajomiony z terenem, że bez chwili zawahania ucieka pod osłoną ciemności. Brak czujników ruchu reagujących na zwierzęta budzi pewne obawy.
General zyskał przydomek Houdini
Informacja o zaginięciu zwierzęcia została niezwłocznie przekazana właścicielom Generala, którzy byli zmuszeni skrócić wyjazd do krewnych. Na całe szczęście około 19:30 pies został odnaleziony na pobliskim podwórku, gdzie uciął sobie drzemkę w oczekiwaniu na powrót swojego pana, jego żony oraz sześcioro dzieci z wakacji.
Troy Snuffer, administrator szpitala dla zwierząt Aquia-Garrisonville, stwierdził, iż Genera wydawał się być w dobrym nastroju po ponad 15 godzinach na wolności. Z kolei Travis Campbell w rozmowie z ABC7 News wyznał, że to nie pierwszy raz, gdy psiak samodzielnie otworzył drzwi:
- Jest małym Houdinim - żartuje opiekun sprytnego pupila.
Źródło: Daily Mail, facebook/Aquia-Garrisonville Animal Hospital