Piękna i słoneczna marcowa niedziela na długo pozostanie w pamięci pewnego mężczyzny. Wszystko przez pszczoły, które zaatakowały jego auta. Mężczyzna zatrzymał samochód na chwilę na parkingu, poszedł do sklepu, a kiedy wrócił zastał 15 tysięcy owadów okupujących pojazd.
Do sytuacji doszło w Las Cruces w stanie Nowy Meksyk w USA. Kiedy mężczyzna wrócił do auta, nie spodziewał się, że szybko nie ruszy dalej w trasę.
Przybyła na miejsce straż pożarna
Mężczyzna zawiadomił strażaków, którzy od razu przyjęli zgłoszenie. Rój pszczół mógł bowiem skrzywdzić klientów sklepu, należało czym prędzej zabezpieczyć teren.
Co ciekawe, właściciel pojazdu z początku nie zauważył pszczół w swoim samochodzie. Najpierw włożył zakupy do bagażnika, później wsiadł za kierownicę, a kiedy ruszył kilka metrów spostrzegł swoich pasażerów na gapę.
Strażacy są przeszkoleni, co robić w przypadku pszczół, jednak ta jednostka miała swojego asa w rękawie. Jeden ze strażaków pasjonował się owadami. Mundurowi zadzwonili do kolegi z prośbą o pomoc. Choć Jesse Johnson był już po służbie nie odmówił wsparcia i przyjechał an miejsce zająć się pszczołami.
Policjant spędził wiele godzin przy suczce, aby zapewnić jej bezpieczeństwo
CZYTAJ DALEJ15 tysięcy pszczół
Jesse Johnson przybył na miejsce zabierając ze sobą sprzęt do pszczół. Dzięki niemu udało się przenieść towarzystwo w inne miejsce, nie powodując zagrożenia.
Proces usuwania pszczół trwał około 30 min, później mężczyzna mógł spokojnie odjechać samochodem. Pszczoły zostały zabezpieczone i przeniesione do uli strażaka. Nikomu nic się nie stało.
Zobacz zdjęcie:
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected] Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!