Rzucił wiadrem pod nogi pracowników i uciekł ze schroniska. Ciałko jamnika ociekało tłustym olejem
Olivier to maleńkie szczenię w typie jamnika, które trafiło do schroniska dla bezdomnych zwierząt. Przyniósł go tam jego właściciel. Czworonóg był wrzucony do wiadra, a jego ciało pokrywała oleista substancja. Mężczyzna, który powinien był dbać o malucha, po prostu zostawił go w agonalnym stanie w przytułku dla zwierząt i bez najmniejszych wyrzutów sumienia odszedł.
Przez niego cierpiało niewinne zwierzę. Nie czuł się winny
Pracownicy schroniska dla bezdomnych zwierząt w Boksburg pewnego dnia musieli zmierzyć się z wyjątkowo trudnym zadaniem. Do placówki pewien mężczyzna przyniósł wiadro, w którym było szczenię w typie jamnika. Właściciel zwierzęcia powiedział tylko, że psiak od dawna choruje, po czym wyszedł, zostawiając czworonoga pod opieką pracowników schroniska. Nawet nie obejrzał się za siebie.
Specjaliści byli w szoku. Jeszcze nigdy nie spotkali się z tak jawnie okazywaną znieczulicą. Szczenię okazało się być bardzo przestraszone, wychudzone i pokryte oleistą substancją. Pracownicy schroniska nie mieli pewności, czy uda im się uratować czworonoga. Wiedzieli jednak, że muszą jak najszybciej rozpocząć walkę o życie zaniedbanej istotki.
Bez nich świat byłby smutny. Zwierzęta też chcą mieć święta, ogrzej je ciepłem swojego sercaJamniczek był w tragicznym stanie. Walka o jego życie była ogromnym wyzwaniem
Szczenię w typie jamnika było bardzo słabe. Pomimo tego, po wyjęciu go z wiadra czworonóg walczył z całych sił o to, aby przespacerować się chociaż przez chwile. Pracownicy schroniska uznali, że to dobry znak. To był mały wojownik. Dostał na imię Oliver, po czym został przekazany pod opiekę lekarza weterynarii.
Specjalista nie miał dobrych wieści dla opiekunów zwierzaka. Olivier miał anemię, pasożyty oraz problemy z oczami. Cierpiał na tzw. wiśniowe oko. Tak nazywa się obrzęk gruczołu w trzeciej powiece, który przez powiększenie swoich rozmiarów wysuwa się z miejsca, w którym powinien się znajdować.
Szczeniak zaczął odkrywać świat na nowo
Następnym krokiem było doprowadzenie ciała Oliviera do higienicznego stanu. To również nie było łatwe zadanie, ze względu na oleistą maź, którą pokryty był szczeniak. Pracownicy schroniska musieli myć go aż cztery razy, aby pozbyć się brudu z sierści czworonoga. Na szczęście substancja, którą był pokryty Olivier, nie uszkodziła jego skóry.
Pomimo tego, że Olivier wciąż jest bardzo słaby, wszystko wskazuje na to, że z czasem stanie się on pięknym, silnym i zdrowym psem. To bardzo przyjazny i wesoły czworonóg, który każdego dnia walczy z całych sił o odzyskanie tego, co odebrał mu jego pierwszy właściciel - zdrowia. Z całą pewnością ktoś, kto postanowi dać mu dom stały, będzie nim zachwycony.
Źródło: facebook.com @Boksburg SPCA New FB Page, wamiz.de