Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Aktualności > Reżyser Życia zaatakowany na ulicy. Ucierpiał jego szczeniak, którego miał na rękach, ważą się jego losy
Monika Krupska
Monika Krupska 01.12.2020 01:00

Reżyser Życia zaatakowany na ulicy. Ucierpiał jego szczeniak, którego miał na rękach, ważą się jego losy

rezyser zycia
instagram/rezyser.zycia

Reżyser Życia, a dokładniej Daniel Rusin od pewnego czasu mierzy się ze sporym hejtem. Operator zyskał sławę po publikacji kontrowersyjnych filmików na YouTubie. Reżyser starał się przybliżyć widzom tematy m.in. aborcji, LGBT czy toksycznych związków. W jego filmach występują nie tylko sławni youtuberzy, ale i aktorzy z seriali i filmów, m.in. Andrzej Grabowski, Julia Wróblewska, Wiktoria Gąsiewska czy Marcin Mroczek. Ostatnio widzowie i inni youtuberzy zarzucili Reżyserowi Życia oszustwo. Choć operator przeprosił swoich widzów, to mleko już dawno zostało rozlane, a internauci nie odpuszczają... 

Reżyser Życia - konflikt z widzami i youtuberami 

Reżyser Życia miał nagrać dwa swoje filmy "na odległość". Widea "Introwertyk na kwarantannie" i "Kradzież na wirusa. Film nagrany telefonem" miały powstać w domach aktorów, a później wszystko miało zostać zmontowane przez Rusina. Tak się jednak nie stało, co wyłapali widzowie oraz inni youtuberzy, m.in. Gargamel (Jakub Chuptuś) zarzucając autorowi kłamstwo. Dowody w tej sprawie były wystarczająco mocne, więc reżyser nie miał wyjścia, przyznał się do oszustwa.

Internauci nie pozostawili na youtuberze suchej nitki, a ten miał nie potrafić przyjąć krytyki. Swoje grosze w tej sprawie wtrącił również Sylwester Wardęga, który zyskał rozgłos nagrywając filmiki, w których żartował z policjantów czy straszył przechodniów gigantycznym pająkiem. W obliczu fali krytyki Daniel miał nawet usuwać krzywdzące komentarze. Słowa nawet i pisane potrafią boleć.

Reżyser życia zaatakowany na ulicy

Sprawa, która toczy się w sieci przybrała nieco poważniejszy obrót. Wydawać by się mogło, że po przeprosinach, internauci odpuszczą, jednak niektórzy postanowili wyjść na ulice. Daniel Rusin został zaatakowany przez grupkę przechodniów, która doskonale wiedziała, z kim ma do czynienia. Reżyser Życia wyznał, że ma dość hejtu w jego stronę. Cierpi nie tylko on, jego bliscy, ale i jego szczeniak, który również został napadnięty. 

- Mam już dość. Od października hejty co jeszcze normalnie znoszę bo dobrze wiem, że Ci co piszą coś nie miłego jakby mnie mijali na mieście to by nic nie powiedzieli albo i nawet chcieliby zdjęcie. Niestety słowa życzące mi śmierci czy pisanie do mojej rodziny to już przekroczenie pewnej granicy. Wczoraj idąc z psem paru z was mnie zaczepiło, zaczeło cwaniakować, doszło do szarpaniny nie zważając na to, że mam w ręce szczeniaka. Pies po paru godzinach przestał oddychać i aktualnie przebywa u weterynarza. Już mam pełno wiadomości, że to wymyślona historia dlatego załączam rozmowę z siostrą oraz przedstawię dokumenty od weterynarza. Jesteśmy przekonani, że to przez stres. Nagle zdrowy, cieszący się z życia szczeniak nie przestaje oddychać. Czy mam się bać, wychodzić z domu? Dlaczego życzycie mi śmierci? Wiem, że wielu z Was się na mnie zawiodło i skłamałem Was mówiąc, że film o kradzieży na wirusa był nagrywany na odległość. Przeprosiłem w wideo, wytłumaczyłem, że tylko dwie osoby nagrały sie zdalnie a reszta u mnie. Czy reszta zarzutów skreśla mnie jako człowieka? - czytamy na Instagramie Daniela.

Przy tak dużej popularności nawet jeden błąd może zakończyć karierę. Czy właśnie ma miejsce jej koniec? 

Co dzieje się z psem?

źródło: kozaczek.pl