Teksas. Nietypowe wirtualne postępowanie sądowe. Prawnik "przebrał się” za kota
Pandemia wymusiła na wszystkich przejście do internetu. Z sieci musieli nauczyć się korzystać nauczyciele, urzędnicy, a także prawnicy! Choć początki nie były łatwe, wydaje się, że dziś wiele osób nauczyło się już korzystać z internetu. Wydaje się, bowiem od czasu do czasu wciąż zdarzają się wpadki. Jakie?
Filtr z kotem
Niedawno hitem stał się filmik z wirtualnego postępowania sądowego w Teksasie. Wszystko za sprawą prawnika, który przypadkiem nałożył na siebie filtr z kotem! Mężczyzna rozmawiał z Sądem przebrany za mruczka. Nie potrafił wyłączyć animacji, która ukrywała jego wizerunek. Wideo stało się hitem!
- Nie jestem kotem - przekonywał prawnik sędziego, tłumacząc niecodzienny awatar.
Finalnie prawnik wybronił swojego klienta. Czy rozśmieszenie sędziego było celowe, aby uniknąć konsekwencji? Zdecydowanie nie, jednak opłaciło się! Okazało się, że prawnik pożyczył laptopa od swojej asystentki, a wcześniej korzystało z niego dziecko. Filtr nie został skasowany, a prawnik nie potrafił go wyłączyć.
DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD MATERIAŁEM WIDEO:
Nagranie hitem w sieci
Nagranie z prawnikiem przebranego za smutnego kota podbiło serca internatów. Od 10 lutego obejrzało je ponad 10 milionów internatów i licznik wciąż rośnie.
- On jest przerażony byciem uwięzionym w jego nowej formie kota.- Jestem tutaj, nie jestem kotem - to brzmi jakby mógł powiedzieć to kot. - Asystent - pewnie jego 7-letnia córka.- Obejrzałem to 50 razy i cały czas mnie śmieszy. Nie jestem kotem, hahaha - czytamy komentarze internautów.
Artykuły polecane przez redakcję Świata Zwierząt:
Wpadka w Familiadzie. Nietypowa odpowiedź uczestniczki na pytanie: „Za czym biega pies?”
Pilny apel leśników do właścicieli zwierząt. Pies zagryzł kolejną sarnę
Promocja w Biedronce na karmy dla psów i kotów. Wyjątkowa okazja
