Porzucili psa w lesie, ledwo dyszał. Wystarczyło trochę miłości, teraz jest nie do poznania
Pani Izabela z mężem zbierali jagody w lesie pod miejscowością Machliny. Byli już daleko w głębi, ponad 1,5 km od szosy, gdy natknęli się na przerażające znalezisko.
Na ziemi, na samochodowej wycieraczce, leżał pies. Ledwo zresztą przypominał psa. Był skrajnie wychudzony i tak słaby, że nie mógł nawet podnieść głowy.
"Wyrzucili go jak szmatę!"
Pani Izabela natychmiast napiła psa wodą z butelki, a potem skontaktowała się z koleżankami. Podjęto szybką decyzję o przetransportowaniu psa do Wałcza i podjęciu próby uratowania mu życia.
O całej sprawie poinformowała na Facebooku sama pani Izabela, a także szereg jej znajomych, które postawiły sobie za cel uratowanie zagłodzonego niemal na śmierć pieska.
- Ktoś wyrzucił go jak szmatę - czytamy w jednym ze wpisów na Facebooku. - Pies nie ma praktycznie mięśni, nie chodzi, jest tak strasznie zagłodzony. Mimo to zaczął troszkę jeść. Jest nadzieja, że przeżyje.
Zobaczcie porażające zdjęcia, ukazujące stan pieska tuż po tym, jak został znaleziony w lesie:
Miłość czyni cuda!
Piesek trafił pod opiekę pani Ani, która ma doświadczenie w ratowaniu zabiedzonych zwierząt. Jego historia to przykład tego, ile może zdziałać odrobina serca. Już po paru dniach od uratowania z lasu, piesek zaczął stawać na nogi.
- Aż trudno uwierzyć, że to ten sam piesio! - cieszy się znajoma pani Ani, publikując nagranie, ukazujące hasającego wesoło pieska. - Miłość i właściwa opieka czynią cuda!
Zobaczcie, jak zmienił się piesek po paru dniach rehabilitacji:
- Nasz bohater odzyskuje apetyt i chęć do życia - czytamy w kolejnym poście. - Ma potężny szczek, nie przepada za kotami, a w domu czuje się jak u siebie, dobrze wie, gdzie kanapa, a gdzie lodówka. Teraz już na pewno odzyska pełnię formy!
Uratowany z lasu piesek nie ma jeszcze imienia. Początkowe imię robocze Niuniuś nie pasuje do niego, jak stwierdziły opiekunki. Ten pies to prawdziwy siłacz, który z pomocą ludzi pokonał śmierć. Nowe imię pieska powinno oddawać ten fakt.
Nadal nie udało się zidentyfikować poprzedniego właściciela psa. Za doprowadzenie psa do stanu skrajnego wycieńczenia i porzucenie w lesie może mu grozić nawet do 5 lat więzienia.
Źródło: Facebook.com @gosha.dar
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
-
Wstrząsająca akcja obrońców zwierząt. Lisek sam przyszedł po pomoc, trwa walka o jego życie
-
Tragedia w Chrzanowie. Piesek zagryziony przez rottweilera, karą tylko mandat
-
Poznali się jeszcze w szkole, spotkał ich tragiczny koniec. Ich poświęcenie komentuje cały świat