Policjant uratował psa z płonącego budynku. Właścicielki nie było w domu
Dzielnicowy w czasie wolnym wykazał się wielką odwagą. Widząc dym wydobywający się z budynku szybko sprawdził, czy wszystko w porządku. Okazało się, że dzięki czujności uratował psa, który był sam w płonącym pomieszczeniu.
Pies uratowany z pożaru
Właścicielka psa była w pracy, gdy na terenie jej posesji rozegrał się dramat. Na szczęście w pobliżu przebywał akurat starszy aspirant Artur Jarząbek, dzielnicowy w Komendzie Powiatowej Policji w Łęcznej.
Gdy w swoim dniu wolnym na terenie jednej z posesji w miejscowości Jaszczów Kolonia, gmina Milejów zobaczył dym płynący z budynku gospodarczego, natychmiast ruszył do akcji. Dzięki szybkiemu działaniu udało się uniknąć tragedii.
Policjant od razu zadzwonił po straż pożarną, a także powiadomił właścicielkę zwierzęcia, której akurat nie było w domu. Szybko i bez wahania wszedł do płonącego budynku, by wyprowadzić z niego znajdującego się tam psa.
Na miejscu zjawiły się aż 4 zastępy straży pożarnej. Okazało się, że pożar najprawdopodobniej wybuchł przez piec centralnego ogrzewania.
Spaleniu uległa część stropu drewnianego, dachu oraz instalacji elektrycznej w pomieszczeniu. Na szczęście dzięki szybkiej interwencji policjanta i strażaków nie doszło do poważniejszych strat. Pies również wyszedł z pożaru cały i zdrowy.
Policjanci w komunikacie na swojej stronie apelują o ostrożność w użytkowaniu urządzeń grzewczych. Pożary wybuchające z powodu instalacji elektrycznych niestety nie należą do rzadkości.
źródło: policja.pl