Pokazali najgłośniejszego kota w schronisku. „Wszyscy potrzebowali zatyczek do uszu”
Czarno-biała kotka została okrzyknięta najgłośniejszym mruczkiem na TikToku. Pracownicy schroniska dla bezpańskich kotów zgodnie przyznali, że jeszcze nigdy w życiu nie słyszeli tak głośnego miauknięcia. Internauci są pod wrażeniem, że tak mały zwierzak jest w stanie wydać z siebie tak donośne dźwięki. Nie ma się co dziwić, że wszyscy w jej sąsiedztwie potrzebowali zatyczek do uszu.
Mia – bo tak nazywa się kotka, która potrafi naprawdę bardzo głośno miauczeć – znalazła się w schronisku Edgar and Ivy’s Cal Sanctuary w południowym Teksasie. Kto wie, jak potoczyłaby się historia tego kotka, gdyby nie cierpliwość jego opiekunki. Mia jest bowiem dosyć uciążliwym zwierzakiem ze względu na wrodzoną gadatliwość.
Mała kotka o donośnym głosie
Anissa Beal jest dyrektorką, a zarazem jedną z pracowników schroniska Edgar and Ivy’s Cat Sanctuary. Amerykanka ma duże doświadczenie w opiece nad mruczącymi przyjaciółmi człowieka, aczkolwiek kiedy po raz pierwszy usłyszała płacz Mii, od razu zdała sobie sprawę, że z czymś takim nie spotkała się jeszcze nigdy w życiu.
- Biuro kontroli zwierząt powiedziało, że była bardzo głośna i wszyscy potrzebowali zatyczek do uszu – wyznała kobieta dla "The Dodo".
Anissa szybko zdecydowała, że zabierze Mię do swojego domu, gdzie zapewni jej tymczasowe schronienie. Jednak zanim to się wydarzyło, kot przeszedł szereg badań, aby upewnić się, że głośne dźwięki, które wydaje nie są spowodowane bólem. Wyniki nie wskazywały żadnych zaburzeń, a badanie słuchu także przebiegło pomyślnie.
Wszystko wskazywało na to, że kotka po prostu uwielbia wydawać z siebie różne odgłosy. Nie ograniczała się wyłącznie do miauczenia, ale także syczała i mruczała. Po prostu kochała zwracać na siebie uwagę wolontariuszy i pracowników schroniska!
Ostrzeżenie na klatce
Dzięki swoim wokalnym zdolnościom Mia od razu zaczęła wyróżniać się spośród pozostałych podopiecznych placówki, jednocześnie przyprawiając wszystkich gości schroniska niemalże o zawał serca. Osoby, które rozglądały się za potencjalnym pupilem, były wyraźnie zaniepokojenie piskami Mii. Od razu pytali się, czy kotka coś boli lub czegoś się boi. Pracownicy z tego względu umieścili na jej klatce nawet specjalne ostrzeżenie.
Na klatce Mii przyczepili informację, że zwierzę w środku jest urodzonym śpiewakiem i bardzo lubi chwalić się swoim talentem ze wszystkimi dookoła. Od tamtej pory, każdy patrzył na nią z uśmiechem na ustach, a kiedy w sieci pojawił się filmik z nią w roli głównej, od razu zgłosiło się mnóstwo chętnych do zapewnienia jej kochającego domu.
Ostatecznie Mia trafiła w ręce kobiety, która przyjechała po nią z miejsca oddalonego o 5 godzin jazdy samochodem. Jej nowa właścicielka wyznała, że wydawanie głośnych dźwięków zostało jej do tej pory.
- Mia nigdy nie była nieszczęśliwa ani chora - powiedziała Beal. - Po prostu uwielbiała dźwięk swojego głosu. I to prawdopodobnie uratowało jej życie. Nie pozwoliłaby się przeoczyć. Myślę, że to dobra lekcja dla nas wszystkich. Nie bądź cicho – bądź Mią.
@edgarandivy_catsanctuary #mia #viral #famousmia #rescue #cats #funnycats ♬ original sound - Edgar & Ivy’s Cat Sanctuary
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
źródło: The Dodo