Podłe pseudowłaścicielki nie miały żadnych skrupułów. Potraktowały psa jak najgorszego śmiecia
Do sieci trafiły druzgocące zdjęcia, pochodzące z jednej z posesji w niewielkiej miejscowości Minkowice Oławskie. Widać na nich wychudzonego psa, który waży zdecydowanie mniej niż powinien. Inspektorzy, którzy zainteresowali się jego losem, pragną pociągnąć do odpowiedzialności osobę, która przyłożyła rękę do dramatu kundelka.
Niektóre sytuacje sprawiają, że tracimy resztkę wiary w ludzkość. Przypadek skrajnie zaniedbanego i wychudzonego czworonoga, którego pseudowłaścicielka zmusiła do mieszkania w rozpadającym się fotelu jest jedną z nich.
Pies żył na wysypisku
Zardzewiała siatka, zardzewiały poplątany łańcuch, stary, rozpadający się fotel zamiast budy, zero wody, zero jedzenia - tak wyglądało życie wychudzonego pieska z podwrocławskiej wsi. W chwili interwencji zwierzę było w koszmarnym stanie. Na widok inspektorów chował się we wnętrzu starego mebla. Mimo prób schowania się przed światem, żebra uwidaczniające się przez skórę nie umknęły uwadze aktywistów. Były widoczne nawet z dużej odległości.
- Wychodzą "właścicielki" psa. "Przecież nie będę wszystkiego w mieszkaniu trzymać!" - mówi jedna - relacjonują członkowie Jelczańskiego Stowarzyszenia dla Zwierząt. - Pytamy, czy pies jest szczepiony, leczony - nie jest, zapewne nigdy nie poznał weterynarza. Pytamy, dlaczego jest chudy. Słyszymy kłamstwa, że nie chce jeść karmy. Kiedy wyciągamy naszą, to rzuca się na jedzenie.
Wolontariusze przyznają, że choć domy tymczasowe, do których trafiają skrzywdzone psiaki, pękają w szwach, to decyzja mogła być tylko jedna.
Wspomóż Fuksa
Fuks, który został skazany na życie w ogromnym syfie, jak stary fotel, niepotrzebna rzecz, grat, czy najgorszy śmieć, otrzymał od losu drugą szansę. Został odebrany z tych na wskroś niehumanitarnych warunków spod "opieki" oprawców i został podopiecznym Jelczańskiego Stowarzyszenia dla Zwierząt.
Kundelek w towarzystwie dwóch pozostałych psów początkowo trafił do hoteliku dla zwierząt, a następnie do domu tymczasowego. Przeszedł szereg testów oraz badań krwi, moczu, kału oraz usg, rtg. Teraz najważniejsze, by nabrał masy i odzyskał siły.
Na psa uratowanego z wysypiska śmierci założono zbiórkę. Aktywiści, którzy opiekują się Fuksem i wieloma innymi zwierzętami o równie przykrej historii, pilnie potrzebuje środków na leczenie zaniedbanego zwierzęcia i pokrycie kosztów pobytu w hoteliku.
Nie pozwólmy, by po wszystkim, co przeszedł, ludzie znów zawiedli Fuksa. Wpłat można dokonać poprzez stronę zrzutka.pl. Link do niej pozostawiamy tutaj.
Zobacz zdjęcia:
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Chciały zaistnieć w sieci, płosząc zwierzęta. Kolejny niebezpieczny trend wśród nastolatków
Czy zwierzęta się śmieją? Naukowcy odpowiadają: uśmiech nie jest domeną ludzi