Po zmroku zaparkowały auto pod schroniskiem i przywiązały psa. Tej samej nocy pożegnał się z życiem
W środku nocy dwie kobiety podjechały samochodem pod bramę schroniska dla bezdomnych zwierząt, wyciągnęły z niego psa, a następnie przywiązały go to furtki i odjechały. Wszystko zostało nagrane przez kamery monitoringu. Przerażonemu czworonogowi udało się uciec, co ostatecznie skończyło się dla niego tragicznie. Policja pracuje nad ustaleniem tożsamości kobiet, które są odpowiedzialne za śmierć zwierzęcia.
Noworoczne porządki potraktowały zbyt dosłownie. Postanowiły pozbyć się psa
Noworoczne porządki w wykonaniu niektórych ludzi przybierają bardzo drastyczną formę. Dwie osoby najwyraźniej podjęły decyzję o tym, że czworonóg, którym się opiekowały, nijak nie pasuje już do ich życia. Ich bezduszne postępowanie zostało nagrane przez kamery monitoringu w pobliżu przytułku przytuliska dla zwierząt.
W nocy z 1 na 2 stycznia pod bramę schroniska dla bezdomnych zwierząt w Pontveredzie podjechał biały samochód, z którego wysiadły dwie kobiety oraz duży pies. Opiekunki czworonoga przywiązały go do furtki, zostawiły mu miskę z wodą, po czym wróciły do auta i odjechały. Przerażony i zdezorientowany zwierzak wpadł w panikę.
"Była taka piękna". Smutne wieści z łódzkiego ZOO. W sędziwym wieku odeszła ulubienica odwiedzającychPorzucony pies zawalczył o wolność. Krótko cieszył się sukcesem
Porzucony pies nie zamierzał bezczynnie czekać na rozwój wydarzeń. Na nagraniu widać, jak po odjechaniu samochodu zwierzę zaczyna się szamotać. Po kilkunastu próbach wyswobodzenia się ze smyczy udaje mu się zerwać z uprzęży, a następnie zwierzak przeciska się pod bramą i znika z kadru. Niestety, szybko okazało się, że nie uciekł daleko.
Nazajutrz około godziny 6.30 pracownicy schroniska, pod którego bramą dwie kobiety nieudolnie porzuciły niechcianego pupila, dostali informacje o psie, który został potrącony na autostradzie znajdującej się nieopodal placówki. Po porównaniu nagrań z monitoringu ustalili, że ofiarą wypadku był pies porzucony poprzedniej nocy przez dwie kobiety.
Policja pracuje nad ustaleniem tożsamości kobiet, które skazały psa na cierpienie
Pracownicy schroniska niezwłocznie przekazali sprawę w ręce lokalnej policji. Przedstawiciele prawa pracują nad tym, aby ustalić tożsamość kobiet, które porzuciły czworonoga. Niestety, na monitoringu nie widać tablic rejestracyjnych auta, którym feralnej nocy przyjechały pod bramę placówki zajmującej się pomocą dla bezdomnych istot.
Opiekunowie bezdomnych zwierząt postanowili opowiedzieć o tej przykrej historii w mediach społecznościowych, aby przypomnieć wszystkim o obowiązkach i wyrzeczeniach związanych z adopcją żywej istoty:
Będziemy powtarzać do znudzenia: pies to rodzina, a rodziny się nie porzuca. Ani nie przywiązuje się do drzwi schroniska, nie myśląc o jego krzywdzie, zimnie i strachu. […] Mamy tylko nadzieję, że ci, którzy to zrobili, przeczytają ten tekst i zrozumieją, że nie, pies nie trafił do schroniska. Nawet jeśli nie jest to ten sam pies, którego porzucili, tamten nadal będzie błąkał się samotnie, nie wiedząc, co zrobił źle.
Źródło: canalriasbaixas.com