Po stracie kota rodzina znajduje notatkę od nieznajomego. Ujawniła koci sekret
Scott Wells i jego rodzina mieli pod opieką dwa koty: jeden wabił się Bear, a drugi Ted. Koty lubiły wychodzić razem na przechadzki po okolicy, po czym wracały do swojego właściciela. Pewnego razu w domu pojawił się tylko jeden z nich. Po dwóch tygodniach od straty drugi mruczek przyniósł mężczyźnie tajemniczy liścik.
Bear i Ted to koty, które od zawsze były razem. Wspólnie dorastały i były swoimi najlepszymi przyjaciółmi. Jednym z ich ulubionych zajęć było chodzenie na wspólne spacery. Niestety pewnego razu ich drogi się rozeszły.
Do domu wrócił tylko jeden kot
Kiedy Scott zobaczył, że Ted wrócił do domu sam, od razu zorientował się, że musiało stać się coś złego. Nieobecność Bear była dla niego bardzo niepokojąca, dlatego bez wahania wyszedł z domu, aby go poszukać.
Okazało się, że jego przeczucia były słuszne. Znalazł Bear leżącą na drodze niedaleko domu. Mężczyzna nie zdradził dokładnych okoliczności zdarzenia, jednak przekazał, że od tej pory został mu już tylko Ted.
Kot przyniósł właścicielowi wiadomość
Obecność Teda nie zmniejszała smutku, jaki Scott odczuwał po starcie drugiego pupila. Po dwóch tygodniach od tego tragicznego wydarzenia bury mruczek wyszedł na samotną przechadzkę. I tym razem jego powrót zaskoczyła właściciela.
Okazuje się, że zaskoczenie wynikało z niespodzianki, jaką Ted przyniósł do domu. Za jego obróżkę wetknięto notatkę od nieznajomego. – Drogi gospodarzu! Mieszkam obok Ciebie, pod numerem 5. Bardzo kocham Twoje koty. Zaprzyjaźniłyśmy się z nimi, ponieważ odwiedzają mnie codziennie od wielu miesięcy. Ale przez ostatnie dwa tygodnie tylko jeden z Twoich zwierzaków zaczął do mnie przychodzić. Bardzo się o niego martwię – czytamy w wiadomości.
Koty połączyły obcych sobie ludzi
Okazało się, że czworonożni przyjaciele wcale nie chodzili na spacery po okolicy, lecz udawali się w odwiedziny do sąsiadki. Scott bardzo się wzruszył jej listem i postanowił na niego odpowiedzieć. Opisał w nim co się stało z Bear i podziękował jej za to, że jego zwierzaki miały w niej przyjaciółkę.
Rano Scott przyczepił liścik do obroży kota i razem z nim poszedł do mieszkania znajdującego się pod numerem 5. Od tego czasu mężczyzna i jego sąsiadka regularnie ze sobą korespondowali i przesyłali sobie zdjęcia kotów. Spotkali się nawet w miejscu, w którym zginął Bear. Razem łatwiej im było pogodzić się z jego stratą.
Dzięki uroczemu buremu mruczkowi dwoje nieznajomych sobie ludzi połączyło się w czasie, kiedy najbardziej potrzebowali wsparcia.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Najpierw odszedł właściciel, a teraz pupil. Nie żyje pies Kamila Durczoka
Kot wącha gumkę do włosów należącą do zmarłej opiekunki. Wzruszająca reakcja
Źródło: planetapolska.com