Pies został uwięziony w tonącej klatce. Całkiem opadł z sił, mógł tylko wzywać pomocy
Jak każdego ranka Jenniffer Vaz z z Highlands w New Jersey wybrała się na przebieżkę ze swoim psem. W pewnym momencie czworonóg widocznie się zdenerwował i wskazał właścicielce przedmiot dryfujący na falach. Kiedy kobieta wyłowiła na brzeg metalową klatkę, jej oczom ukazało się żywe stworzenie. Ucieczki, zaginięcia i kradzieże zwierząt domowych w wyniku niefrasobliwości właścicieli zdarzają się na porządku dziennym, jednak incydent mający miejsce latem 2018 roku z pewnością nie był dziełem przypadku czy chwili nieuwagi. To, co ujawniono wewnątrz na wpół zatopionej klatki, potrafi zmienić sposób postrzegania życie.
Pies walczył o życie w tonącej klatce
Pewnego poniedziałkowego poranka Jenniffer Vaz zabrała swoją podopieczną - 4-letnią suczkę rasy bokser o imieniu Molly - na spacer do Veterans Memorial Park w New Jersey. Pogoda dopisywała, dlatego kobieta obrała trasę w pobliżu rzeki. Przechadzając się wzdłuż brzegu, zauważyła, że suczka zaczęła się dziwnie zachowywać i z całych sił ciągnęła ją w pobliże skał. Podejrzewała, że może chodzić o ptaki odpoczywające nad wodą, jednak prawda okazała się zupełnie inna. W tym samym momencie Jenniffer usłyszała niepokojące odgłosy, jednak nie była w stanie zlokalizować ich źródła. Postanowiła więc sprawdzić, co tak bardzo zainteresowało zwierzę i po dotarciu na brzeg znalazła przedmiot, będący prawdopodobnie na wpół zanurzoną w wodzie metalową klatką. Wkrótce okazało się, że wcale nie była pusta.
- Kiedy zbliżyłyśmy się do wody, usłyszałam skomlenie, a kiedy spojrzałam w dół, zobaczyłam patrzące na mnie oczy - powiedziała Vaz, cytowana przez "BBC".
Kobieta była jedynym ratunkiem dla szczeniaka
Połowicznie zanurzona pod wodą metalowa konstrukcja uderzała o skały, a w niej znajdował się około roczny szczeniak w typie pitbulla . Jak relacjonuje Vaz, zwierzę było do tego stopnia wstrząśnięte niezrozumiałą sytuacją, w której się znalazło, że nie zwracało uwagi na miarowe ochlapywanie przez fale.
Woda wzbierała, a klatka coraz bardziej napełniała się wodą, dlatego spacerowiczka czym prędzej przeskoczyła przez barierkę i wyciągnęła klatkę na brzeg. Krótko po tym wezwała na miejsce policję.
- Patrzył na mnie tymi wielkimi oczami. Był przerażony. Nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje w naszym mieście i ktoś mógł być tak podły, by zrobić to temu psu - wspomina kobieta.
Dzięki błyskawicznej reakcji kobiety szczeniak został wyrwany ze szponów śmierci, a następnie przekazany pod opiekę policjantów oraz specjalistów z amerykańskiego Towarzystwa Zapobiegania Okrucieństwu wobec Zwierząt. Na pamiątkę akcji ratunkowej zakończonej sukcesem zwierzaka nazwano River, czyli Rzeka.
Jenniffer w rozmowie z BBC przyznała, że pomimo całej uwagi, jaką otrzymała, wypiera się tytułu bohaterki tej opowieści i wskazuje na swoją podopieczną - Molly.
- To pokazuje, że każdy może być bohaterem, gdy nadejdzie odpowiedni moment. To ona prowadziła - dodała dumna właścicielka.
Mieszkanka New Jersey planuje adoptować szczeniaka po zakończeniu dochodzenia policyjnego - i wkrótce zrobiła tak, jak obiecała. Niedługo potem River oficjalnie stał się członkiem jej rodziny i rozpoczął wspólne życie u boku swojej wybawicielki oraz przyszywanej starszej siostry.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl . Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta . Bądź z nami!
Iberion wspiera akcję na rzecz żołnierzy z Ukrainy, zbieramy na 30 kamizelek kuloodpornych dla walczących w krytycznych obszarach. Ty również możesz pomóc, zachęcamy do dołączenia – każda złotówka ma znaczenie. KLIKNIJ TUTAJ .
źródło: wamiz.pl, bbc.com