Pies wrócił ze spaceru z koalą na plecach. Malec wziął go za swoją mamę
Mieszkaniec Adelaide w Australii wyszedł ze swoim psem Tonym na poranny spacer po ogrodzie. Ku jego wielkiemu zaskoczeniu, pupil nie wrócił z niego sam. Przyniósł na swoich plecach niezwykłe zwierzątko. Okazała się nim malutka koalą wczepiona w psi grzbiet. Wiemy dokładnie, jak przyjacielskie potrafią być psy. Często wręcz lepiej niż ludzie reagują na cierpienie innych istot. Kiedy zdawałoby się, że już niczym nas nie zaskoczą, wpadamy w zachwyt ich kolejnymi popisami bezgranicznej empatii.
Pies wrócił ze spaceru z koalą na grzbiecie
Henry mieszka w stolicy stanu Australia Południowa wraz ze swoim psem o imieniu Tony. Pewnego wczesnego ranka zwierzak domagał się, by właściciel wypuścił go do ogrodu. Przeczuwając, że pupil musi pilnie iść za potrzebą, mężczyzna wypuścił go przodem.
Chwilę później Henry dołączył do swojego psa, a jego oczom ukazał się nieprawdopodobna scena. Kiedy Tony dotarł do trawnika, nagle pojawiła się malutka koala i bez zawahania wskoczyła na jego plecy!
Sympatyczne misie koala znane są głównie ze swojego zamiłowania do liści eukaliptusa, ale warto wiedzieć, że są one również bardzo rodzinnymi stworzeniami. Między mamą koalą a maleństwem istnieje silna więź. Nie dość, że młode rodzi się bez rozwiniętych uszu, oczu i futra, to spędzają 6 miesięcy w torbie swojej matki , co pozwala jego organizmowi na formowanie brakujących części ciała.
Po 6 miesiącach miś przenosi się na grzbiet mamy i tam spędza kolejne pół roku, co pokazuje, że jest od niej całkowicie zależny. Stąd widok malutkiej koali, która samotnie pokonuje przydomowy ogródek, musiał być ogromnym zaskoczeniem!
Maluch pomylił psa ze swoją mamą
Ta mała koala najprawdopodobniej zgubiła się lub straciła mamę, przez co była zupełnie zdezorientowana i postanowiła znaleźć nową! Wtedy na horyzoncie pojawił się Tony.
Jak widać na nagraniu, maluch kurczowo trzyma się sierści na grzebiecie psiaka, a czworonożny biedaczek nie miał pojęcia, co się dzieje. Chociaż początkowo próbował zrzucić z siebie obce stworzenie, po pewnym czasie przywykł do jego obecności i nawet wyrażał chęć do zabawy.
- Wiem, że Tony jest bardzo przyjaznym i znośnym stworzeniem i nie wyrządziłby żadnej krzywdy małemu koali, więc nie zrobiłem nic, aby powstrzymać je przed interakcją ze sobą. Pomyślałam, że to niesamowite i niezwykłe, że mała koala jeździ na psim grzbiecie, więc wyjąłem telefon komórkowy i zaczęłam nagrywać - wyjaśnił mieszkaniec Australii.
Po około 2 minutach koala zeszła z pleców Tony’ego, po czym wykonała spektakularny wyczyn na drążku, wspięła się na drzewo i wróciła z powrotem do torby do swojej mamy . Nagranie z tego niezwykłego spotkania możecie obejrzeć poniżej:
Z pewnością właściciel Tony'ego nie spodziewał się takiego widoku z samego rana, ale była to chyba najbardziej urocza rzecz, jakiej kiedykolwiek był świadkiem! To zdarzenie pokazuje nam jak troskliwe i empatyczne potrafią być zwierzęta, a jednocześnie przypomina, w jak tragicznej sytuacji znalazły się wszystkie żywe stworzenia podczas wielkiego pożaru lasów w Australii.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
-
Więzienie za dobroć? Ratownicy zwierząt błagają o pomoc, grozi im surowa kara
-
Nie żyje jaguar Kali, jeden z najstarszych mieszkańców stołecznego ZOO
-
Kaczuszki wskakują za mamą do wody. Nagrano przeuroczy skok wiary
Źródło: Lelum