Dramat w Śląskim. Usiłował zabić żonę nożem. Myślał, że nikt go nie złapie, wpadł przez psa policyjnego

Pies policyjny ruszył tropem niedoszłego mordercy

Jak podaje portal Radio Piekary, we wtorek 1 grudnia w miejscowości Wodzisław Śląski doszło do mrożącego krew w żyłach ataku nożownika, które mogło skończyć się tragedią.

Mężczyzna zaczaił się na 33-letnią żoną, która w tamtej chwili wychodziła z mieszkania. W chwili, gdy najmniej się tego spodziewała, wyciągnął nóż kuchenny i wbił go w plecy ofiary. Kobieta przeżyła, choć potrzebna była pilna pomoc. 

Na miejsce zbrodni wkrótce przyjechały służby w asyście psów policyjnych, których zadaniem było ustalenie kryjówki niedoszłego zabójcy. Potrzebne informacje do wytypowania miejsca, w którym zaszył się sprawca tragedii, udało się uzyskać zaskakująco szybko. 

- Na miejsce wezwano między innymi psa tropiącego. Policjanci szybko ustalili okoliczności zdarzenia i wytypowali sprawcę - informuje Aleksandra Nowara ze śląskiej policji.

29-latkowi grozi dożywocie

Policjanci Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śląskim niezwłocznie rozpoczęli poszukiwania agresora. Wystarczyły niecałe 24 godziny, aby schwytać nożownika. 

- Jak wynika z ustaleń, sprawca ukrywał się przez noc w lesie. Dzień później policjanci Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego, patrolując teren miasta, zauważyli mężczyznę, który odpowiadał rysopisem poszukiwanemu sprawcy – informuje śląska policja.

29-letni mieszkaniec Wodzisławia Śląskiego stanął w piątek przed sądem. Na wniosek Prokuratury Rejonowej w Wodzisławiu Śląskim, sąd zastosował wobec podejrzanego tymczasowy areszt. Sprawcy usiłowania zabójstwa grozi kara nawet dożywotniego więzienia.

Psy tropiące, nazywane również psami gończymi należą do grupy psów, które używane są przede wszystkim do tropienia oraz do pogoni za zwierzyną, lecz to właśnie dzięki nim funkcjonariusze policji mogą efektowniej ścigać osoby stanowiące zagrożenie dla otoczenia. 

Zobacz zdjęcie:

źródło: radiopiekary.pl