Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Psy > Pies odwiedził staruszkę w szpitalu. Pielęgniarki określają to spotkanie jako cud
Antonina Zborowska
Antonina Zborowska 28.03.2024 16:12

Pies odwiedził staruszkę w szpitalu. Pielęgniarki określają to spotkanie jako cud

odwiedziny w szpitalu
Fot. facebook.com/ East Kent Hospitals University NHS Foundation Trust

Gdy ranna seniorka po upadku trafiła do szpitala, jej pies nie potrafił znaleźć sobie miejsca. Mimo dobrej opieki sprawowanej przez rodzinę właścicielki, pupil bardzo tęsknił za swoją opiekunką. 93-letnia kobieta również czuła się zagubiona. Nigdy dotąd nie rozstawała się ze swoim czworonogiem. Niespodziewana wizyta futrzaka zaplanowana przez personel medyczny cudownie wpłynęła pacjentkę. Psi przyjaciele bowiem potrafią wyleczyć rany, których nie widać.

Rozłąka z czworonogiem boli najbardziej

Pobyt w szpitalu niezależnie od wieku jest stresującą i przytłaczającą sytuacją. Zwłaszcza jeśli trafiamy na leczenie niespodziewanie, w wyniku nagłego zdarzenia. Właścicieli czworonogów martwi nie tylko fakt, kto będzie sprawował opiekę nad pupilem podczas ich nieobecności, ale również przygnębia brak wspierającego futrzastego przyjaciela.

Niestety podczas pobytu w szpitalu nie mamy możliwości widzieć się ze swoim psem. Jeśli zdrowie pozwala poruszać nam się po oddziale, to zdarza się, że sprawujący opiekę nad naszym czworonogiem bliscy przyprowadzą go pod drzwi wejściowe, abyśmy choć na chwilę mogli przestać za nim tęsknić. 93-letnia kobieta, o imieniu Dora, która w wyniku upadku trafiła do szpitala, musiała rozstać się ze swoim pupilem na czas leczenia. Niestety chorująca na demencję seniorka bardzo źle znosiła niespodziewaną rozłąkę. Pies bowiem zawsze był u jej boku i bardzo ją wspierał. Rodzina wiedziała, że aby pomóc pacjentce muszą podjąć szczególne działania.

Dlaczego kot saneczkuje? To zachowanie zazwyczaj nie zwiastuje niczego dobrego Pies zamieszkał na cmentarzu. To nie tęsknota za panem sprowadziła go w to miejsce

Pies jest prawdziwym przyjacielem człowieka

Dora, mimo podeszłego wieku mieszkała sama ze swoim czworonogiem. Rodzina starszej kobiety pozostawiała jej swobodę, wpadając jedynie na wizyty kontrolne oraz wspólne obiady. Pewnego wieczoru Dora straciła równowagę i upadła, doznając przy tym poważnego urazu. Całą noc przeleżała na podłodze. Mogła liczyć jednak na swojego wiernego przyjaciela. Pies położył się przy jej boku i ogrzewał ją aż do przybycia ratowników. 

Niestety stan kobiety był poważny. Złamanie, którego doznała, wymagało dłuższego pobytu w szpitalu. Opiekę nad psem przejęła rodzina. Zwierzę jednak bardzo tęskniło za swoją opiekunką. Nie chciało jeść i siedziało osowiałe pod drzwiami. Gdy rodzina odwiedzała seniorkę, widzieli, że kobieta borykająca się już z objawami demencji równie źle znosiła rozłąkę. Na szczęście synowa Dory była pielęgniarką. Mając doświadczenie w pracy z osobami starszymi, wiedziała, że rozstanie z najbliższymi nie służy rekonwalescencji. A dla Dory najbliższą rodziną był jej pies.

Dora i Maddy nigdy nie były osobno. Maddy nie chciała jeść i wyglądała na bardzo smutną. Dora najwyraźniej też za nią tęskniła - opowiedziała synowa pacjentki.

Odwiedziny psiego przyjaciela

Pielęgniarka miała świadomość, że nie można wprowadzać zwierząt na oddział. Jednak zapytała lekarkę prowadzącą jej teściową czy może przyprowadzić psa pod drzwi szpitala. Tak, aby Dora mogła zobaczyć swojego czworonożnego przyjaciela choć przez chwilę. Lekarka, martwiąc się o zły stan seniorki, postanowiła zrobić wszystko, aby zorganizować dla kobiety coś, co skłoniłoby ją do podjęcia walki o swoje zdrowie. 

434045896_919253906870970_8554950422999606740_n-2.jpg
odwiedziny w szpitalu, facebook.com/ East Kent Hospitals University NHS Foundation Trust

Po uzgodnieniach z dyrekcją szpitala i zweryfikowaniu kompletu szczepień czworonoga zaaranżowała niesamowite spotkanie. Niczego niespodziewająca się Dora czekała na odwiedziny rodziny. Nie mogła wyjść z szoku gdy zobaczyła, że na rękach mają jej suczkę Maddy. Kobieta jak za dotknięciem magicznej różdżki rozpromieniła się i poczuła się lepiej. Pies dodał jej otuchy i sprawił, że choć przez moment poczuła się jak w domu. Teraz wiedziała, że ma do kogo wracać i musi zrobić wszystko, aby szybko wyzdrowieć. 

Czuliśmy, że wizyta Maddie doda Dorze energii i wspaniale było zobaczyć zmianę, jaka zaszła w niej podczas tej wizyty. Dla wielu osób zwierzęta są prawdziwą rodziną i jestem zachwycona, że mogłam współpracować z kolegami ze szpitala, aby możliwość taką wizytę - napisała w mediach społecznościowych lekarka.

 

Źródło: facebook.com/ East Kent Hospitals University NHS Foundation Trust