Pierwszy przypadek małpiej ospy w Europie. Czy mamy powody do obaw?

Rzadka infekcja wirusowa wykryta w Europie

Mężczyzna przebywa obecnie w londyńskim szpitalu, gdzie został odizolowany na oddziale zakaźnym. Eksperci pragną jednak nie wywoływać paniki i informują, że chory czuje się dobrze i przechodzi infekcję w sposób łagodny. Szczepionka chroniąca przed ospą prawdziwą jest w ok. 85 proc. skuteczna również w przypadku tej choroby.

Mimo, iż tropikalna choroba nie rozprzestrzenia się łatwo wśród ludzi , minimalne ryzyko w dalszym ciągu istnieje, dlatego służby szukają osób, które miały bliski kontakt z chorym bądź podróżowały z nim tym samym samolotem.

Czym jest małpia ospa i jak rozpoznać objawy?

Małpia ospa to choroba odzwierzęca wywoływana przez wirusa z rodzaju Orthopoxvirus. Rezerwuarem i źródłem zakażenia dla ludzi są głównie gryzonie (zwłaszcza wiewiórki), rzadziej małpy, natomiast do zakażenia dochodzi najczęściej w wyniku pogryzienia lub bezpośredniego kontaktu z zakażonym zwierzęciem, jego krwią lub płynami ustrojowymi.

Ciekawostką jest, że pierwszy przypadek tej infekcji wirusowej stwierdzono u makaka krabożernego w latach 50. ubiegłego wieku , czemu zawdzięcza swoją nazwę.

Pierwsze symptomy małpiej ospy przypominają objawy grypopodobne i pęcherza na skórze. Należą do nich m.in. gorączka, ból głowy, bóle mięśni, ból pleców, dreszcze, wyczerpanie. Okres wylęgania trwa około 12 dni, po którym na ciele chorego można zaobserwować obrzęk węzłów chłonnych czy wysypkę obejmującą twarz i ciało.

U przeważającej większości pacjentów choroba ma łagodny przebieg i ustępuje samoistnie po kilku tygodniach. WHO szacuje, że śmiertelność choroby w krajach afrykańskich waha się od 1 do nawet 10 proc., najczęściej w młodszych grupach wiekowych.

Im bliżej zwierząt, tym większe ryzyko kolejnej pandemii

Tymczasem eksperci z całego świata upatrują przyczyn wybuchów nowych epidemii w nadmiernej eksploatacji środowiska i zmianach klimatycznych. Naukowcy z Centrum Medycznego Uniwersytetu Georgetown zauważają, że ocieplenie klimatu oraz wycinka lasów zmusza zwierzęta do szukania nowych siedlisk, nierzadko w pobliżu gęsto zaludnionych miejsc. Migracja dzikich stworzeń bliżej społeczności ludzkich niesie ze sobą ryzyko transmisji wirusów odzwierzęcych, z czym zgadza się prof. Maria Gańczak, epidemiolog i specjalistka chorób zakaźnych. - Zbliżamy się do zwierząt, a w środowisku zwierzęcym bytuje 750-800 tys. wirusów, które mogą być potencjalnie zakaźne dla ludzi. Ludzie prowokują kontakty ze zwierzętami. Obserwujemy proces deforestacji na wielką skalę, a przez wycinanie lasów zbliżamy się do zwierząt, będąc narażeni na styczność z drobnoustrojami odzwierzęcymi - wyjaśnia, cytowana przez portal "ABC Zdrowie".

Eksperta porusza również kwestię tzw. "mokrych targach", stanowiących prawdziwe wylęgarnie chorób zagrażających ludzkiemu życiu i zdrowiu ze względu na niehigieniczne warunki przetrzymywania i zabijania zwierząt. - Jeśli w przyszłości pojawi się kolejna pandemia, z dużym prawdopodobieństwem będzie wywołana wirusem odzwierzęcym - podkreśla prof. Gańczak i dodaje. - Na arenie międzynarodowej powinniśmy zatem dążyć do likwidacji mokrych targów, które są źródłem nowych patogenów, chorób zakaźnych oraz nowych pandemii.

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!

• Bezdomna kotka przynosi swoje dziecko do szpitala. Prosi o natychmiastową pomoc

• Lawina zasypała gawrę niedźwiedzia po słowackiej stronie Tatr. Zostały tylko kości i futro

• Zagadka na spostrzegawczość: Czy potrafisz znaleźć psa ukrytego na zdjęciu?

Źródło: portal.abczdrowie.pl